Poprzednie częściWizyta u dziadka

Wizyta trolla

Sołtys Kości Wielkich siedział za biurkiem. Tego dnia miesiąca miał przyjmować interesantów. Nie wszyscy włodarze są tak zintegrowani ze społecznością jak on, ale że w Kościach Wielkich nigdy nie ma interesantów, mógł sobie na to pozwolić.

 

W pewnym momencie wydarzyło się coś niewyobrażalnego; ktoś zapukał do drzwi.

 

- Proszę wejść! - powiedział sołtys, a w myślach dodał – Kogo tutaj, kurwa, mogło przywieść?

 

Drzwi z wolna się otworzyły i stanęła w nich niezwykła istota. Była bardzo niska, i do tego nieco zgarbiona. Miała duży, ale i wąski, nos (nieco przypominający patyk) i wielkie (w proporcji do reszty ciała) spiczaste uszy. Charakterystyczne były też bujne włosy, wyglądający bardziej na grzywę czarnego konia.

 

Sołtys już zupełnie zdębiał.

 

- Kim ty jesteś? - zapytał niegrzecznie.

 

- Jak to, a nie widać? - jego głos był dość niewyraźny i mający nie polski akcent, brzmiało to tak jakby mówił w naszym języku od niedawna.

 

- Nic mi twój wygląd nie mówi. - Sołtys był poddenerwowany. - Nigdy nikogo takiego, jak ty, nie wiedziałem! Jesteś wzrostu krasnoludka, ale go nie przypominasz. Nie jesteś miejscowym, a właściwie to chyba nie jesteś nawet Polakiem?

 

- No, jasne – dziwadło uśmiechało się. - Jestem trollem ze Szwecji?

 

Na chwilę zamilkł, a potem zapytał:

 

- Mogę usiąść?

 

- Siadaj. - Sołtys wskazał na puste krzesło, jakby troll nie wiedział, gdzie ma klapnąć.

 

W sumie, to teraz sołtys widział go gorzej, gdyż przybysz ze Skandynawii nie dosięgał do pulpitu. W takich warunkach trudno było rozmawiać. Jednak lider społeczności lokalnej próbował:

 

-Ja myślałem, że trolle są duże?

 

- To fake news, głupota!

 

- W sumie to słabo się znam na szweckim społeczeństwie – sołtys uderzył się w pierś. - Powiedz co ciebie do nas sprowadza?

 

- Mój przodek walczył tutaj podczas potopu, i przywiózł ze sobą kilka obrazów, więc postanowiłem zobaczyć ten kraj. Trzy lata uczyłem się polskiego, a teraz mogę u was zamieszkać.

 

- Rozumiem, że obrazy przekażesz dla naszego wiejskiego muzeum. - Sołtys zatarł rączki zapomniawszy, że w Kościach Wielkich nie ma muzeum.

 

- Nie; zostawiłem je u cioci – burknął troll.

 

- To skurwysyn! - pomyślał sobie sołtys. Ta cała rozmowa coraz mniej mu się podobała.

 

Tymczasem troll w najlepsze nawijał:

 

- Czy w okolicy są jakieś łosie albo jeszcze lepiej renifery?

 

Sołtys, słysząc te pytania, złapał się za łeb:

 

- Coś ty wymyślił koleś! U nas nie ma takiej zwierzyny! W naszym lesie są wilki, lisy, niedźwiedzie, sarny, dziki, borsuki, żbiki, ale nie renifery! Nigdy tutaj takiego nie widziałem i właściwie to nawet nie chce widzieć!

 

- To na co ja będę polował? - z obrzydliwej twarzy trolla zniknął uśmiech.

 

- Po prostu w ogóle nie będziesz polował? - sołtys krzywił się.

 

- A czy zawsze macie taki upał jak dzisiaj? Cały się spociłem?

 

- Nie, nie zawsze, latem jest jeszcze cieplej – sołtys odparł sarkastycznie.

 

Mimo tego wszystkiego troll nie tracił wiary w sens przeprowadzenia się do Kości Wielkich. Spokojnie powiedział:

 

- Przejedzmy teraz do formalności. Rozumiem, że muszę podać moje dane. Już to robię. Ile macie płci?

 

- Jak to ile? - Sołtys zdziwił się. Tak właściwie to był chyba najdziwniejszy dzień w jego życiu.

 

- Muszę mieć pełną listę, żeby sobie wybrać – troll wyjaśnił. - To ile macie?

 

Sołtys był wzburzony. Przez chwilę milczał, ale potem powiedział:

 

- Płcie mamy tylko dwie, ale po co ten cały cyrk, skoro wiadomo, że jesteś facetem?

 

- Kilkakrotnie zmieniałem sobie płeć w dokumentach, ale nigdy nie miałem płci męskiej. - Odpowiedź trolla nie była po myśli sołtysa.

 

Jednak emigrant nadal mówił swoje:

 

- Czy nie ma tutaj nadmiaru starszych ludzi? Widziałem ich multum.

 

- Tacy tutaj żyją. Co mamy z nimi zrobić? Poddać ich eutanazji?

 

Troll miał proste wyjaśnienia:

 

- O nie, to jest holenderska metoda. Tam jest wstrętny wolny rynek i trzeba płacić prywatnym szpitalom za staruszków. U nas jest inaczej. Po prostu się ich nie leczy i to nic nie kosztuje.

 

- W Polsce się leczy wszystkich! - Ton sołtysa był bardzo nieprzyjemny. - Dlatego mieszkają oni tutaj razem ze swoimi dziećmi i z wnukami.

 

- Co takiego! Tutaj się mieszka z rodziną! - troll wytrzeszczył oczy. - W Szwecji mieszka się samemu. Ja mam siedemdziesiąt ośmioro dzieci, a z żadnym z nich nigdy nie mieszkałem. A większości nawet nie znam!

 

Szwed musiał odsapnąć chwilkę, po czym zapytał:

 

- Przyjedzmy do najważniejszego; jakie są u was zasiłki?

 

- Mamy jedynie malenowe plus. Zasiłek za picie alkoholu.

 

- A to świetnie, bo ja jestem alkoholikiem. – Troll znowu był zadowolony. - Gdzie macie dobry sklep z wódą?

 

- To jest od picia piwa! - wyjaśnił sołtys. - Zasiłek dostają pijacy, a nie alkoholicy!

 

- No to dupa!

 

- Dość już tego! - sołtys uderzył pieściwą w biurko. - Nie potrzebujemy tutaj żadnych Skandynawów! Wystarczą nam wizyty UFO! Behemot bierz gnoja!

 

Wówczas wielki, czarny kot (a właściwie coś w ciele kota), który siedział niezauważony za biurkiem rzucił się na trolla. Ten zaś, przerażony, wybiegł z głośnym okrzykiem:

 

- Kurwa! - był to dowód, iż dobrze nauczył się polskiego.

 

Marek Adam Grabowski

 

Warszawa 2020

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Garść 18.09.2021
    :D Cienka, by nie rzec nachalna propaganda.
  • Wystarczy jedna dygresja polityczna a już mamy dla niektórych propagandę! ?
  • Narrator 18.09.2021
    Przeczytałem z przyjemnością. Znakomity humor, umiejętnie przyprawiony sarkazmem, w historycznym sosie.

    „To facenews, głupota!” — chyba miało być: „To fake news, głupota!”

    Pozdrawiam ☆☆☆☆☆
  • Garść 18.09.2021
    Pojedynek? :D
    Różne przyjemności nas kręcą. Ciebie, jak widać, czarny pijar stereotypu z umysłu wiadomej opcji.
    Tylko pierwszy akapit rzeczywiście zabawny.
  • Dzięki, a błędem zaraz się zajmę.
  • Garść przynajmniej jedne zabawny.
  • laura123 18.09.2021
    Uśmiałam się... jak zawsze zresztą, ale dzisiaj chyba bardziej...?

    Garść ma jakiś problem, nie wie jeszcze czy ma się śmiać. ?

    Pozdrawiam 6
  • Dzięki!
  • Patriota 18.09.2021
    Również dorzucam "**********". Pointa po prostu rzuca na kolana. A cały tekst przezabawny.
    Stęskniłem się za mieszkańcami tej sympatycznej wioski.
  • Dzięki!
  • ... do szuflady 18.09.2021
    Marku, dla mnie po prostu suuubcio... uśmiałam się, chociaż gorzko trochę.
    Jak najbardziej na TAK❗
    Pozdrawiam
  • Dzięki!
  • Jared 18.09.2021
    Zastanawiałem się tylko czy „szweckim" to trolling... Jest kilka momentów - jak wspomniany „fake news" - które obiecują powinowactwo ze światem współczesnym i są nawet śmieszne. Później jednak pali w oczy prymitywizmem i oczywistościami, gdy widzimy, że to próba satyry współczesnej, ale zupełnie niezorganizowanej i infantylnej. Banalni rozmówcy... Ach i jest nie-Polak, który mówi „kurwa", więc obchodzi chrzest w polskość - humor uświęcony tradycją i polskością... Daję banalną jedynkę.
  • Trudno. Pozdrawiam
  • Tjeri 18.09.2021
    Hihi, przeczytałam z uśmiechem. Tak sobie myślę, że z humorem i sposobem narracji zawartym w Twoim cyklu trzeba się oswoić. Mnie na początku w ogóle nie bawił, dopiero, gdy się "dostroiłam" doceniłam żart :)). Zresztą, później jakoś działa efekt synergii – czyta się jedną część, a ona bawi ze wzmocnioną mocą odcinków, które ma się w pamięci.
    Jakoś niezrozumiale mi wyszło, ale może ktoś zrozumie :D.
  • Ciekawy komentarz. Rzeczywiście pamiętam, że na początku miałaś bardziej krytyczne komentarze. Pozdrawiam
  • Józef Kemilk 19.09.2021
    Nawet zabawne:)
    "W Polsce się leczy wszystkich!" - szczerze, to raczej tak nie jest. Chyba, że udajemy, że leczymy, to rzeczywiście tak jest.
    Pozdrawiam
  • Dzięki! Co do służby zdrowia to masz rację, ale sołtys to systemowiec, po za tym chyba bardziej chodziło mu o równe traktowanie. Pozdrawiam
  • Paweł Beer 04.11.2021
    No to go przegonił na 4 wiatry, pachnie mi to Pilipiukiem - fantastyka w oparciu o realia społeczno - obyczajowe.. Masz literówkę w nazwisku i nie wiem, które prawdziwe
  • Dobrze, że zauważyłeś. Zaraz zajmę się 'Garbowskim". Dzięki za wizytkę.
  • Domenico Perché 13.11.2021
    Śmieszne jest, jest OK. Jakub Wędrowycz pewnie zna się z tym sołtysem.
  • Dzięki!
  • Szpilka dwa lata temu
    Hahahaha, puenta wymiata i jaka prawdziwa! Dosyć często ziomali poznaję po tym słówku, 'urwa' zazwyczaj wypowiadana jest donośnie. Bardzo ciekawe nawiązania do problemu eutanazji i płci. Piątak ??
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Dzięki!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania