Wkroczyłem na sanie
Na śniadanie miałem nabiał
ser twarożek, kotek miał miał
zrobił, moje sanie - wskoczyłem
na nie, na moje poznanie
Wskoczyłem do sani, które lecą
Czystą hecą pozdrawiam lecących
Zadowolony ze wstępu na nie
Wkroczyłem i lece dalej
pomad życia szlak wkraczając
I gadając wciąż do siebie:
Sanie, pędźcie! czas już
Zaraz zwolni się me miejsce na scenie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania