Władca
Był panem kluczborskich wód klozetowcych i podmiejskiej rzeki. Bakteria Galuś rządziła i dzieliła w swym królestwie. Żadna inna bakteria, nie mogła podważać jego słów. Pewnego razu został odwiedzony przez starca w długich siwych włosach i brodzie po kolana. Nieznajomy pochylił się nad kiblem, pospolitym tronem. W którym bytował Galuś.
- Kim jesteś przybyszu? – spytała się bakteria.
- Jestem Wiesław Neptun.
Starzec stał w tej samej pozycji. Był lekko pochylony nad muszlą.
- Więc to sam król mórz i oceanu mnie odwiedził. Czy mógłbyś się wyprostować. Proszę! Nie jestem godzien twej osoby panie, abyś ukłony mi dawał.
- Co masz na myśli?
- W końcu jesteś Neptun!
- Jestem woźny Wiesław Naptun.
Starzec wyciągną środek bakteriobójczy z kieszeni i zalał nim toaletę. Tak żywot zakończył pan wód klozetowych i małej rzeczki.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania