Władza i bieda
Witajcie nazywam się Dominika jestem dziewczyną która ma 20 lat, rude włosy i zielone oczy. Pochodzę z biednej rodziny. Mieszkam w małej wiosce w której książę Aleksander ma się ożenić z wybraną kobietą. Ja nie mam szans inne kobiety są pięknie ubrane w gotyckie suknie a ja tylko w starej, brudnej i śmierdzącej sukience. Moja praca to wstawanie rano o 7:00 karmić bydło, konia i kury, tata o 9:00 robi w polu a mama gotuje obiad o 12:00. Pewnego dnia szłam na miasto po produkty spożywcze nie mamy za dużo pieniędzy więc brałam to co jest najtańsze. Zapomniałam powiedzieć że książę Aleksander jest bardzo przystojny (jest podobny do Dylana o'briena). Spotkałam go jak galopował na białym koniu a za nim straż. Był bardzo ładnie ubrany, za jego plecami powiewała lekko biała peleryna. Sługa księcia powiedział:
-'' Książę Aleksander pragnie zaprosić panie na uroczysty bal na którym wybierze sobie kobietę na całe życie. Jest o godzinie 16:00.''
Wiele kobiet na waszym miejscu piszczało by z radości, trzepotały by lekko rzęsami i wachlowały wachlarzami ja taka nie jestem po za tym nie mam sukni na bal. Książę spojrzał na mnie i się uśmiechnął ja odwzajemniłam i poszłam do domu. Powiedziałam rodzicom ale oni też nie idą. Moja bogata siostra chce za wszelką cenę go zdobyć więc na pewno idzie ma 19 lat i mieszka w innym miasteczku. Jej imię to Róża miała nas dość więc postanowiła się wyprowadzić, nie ma męża. Ale wracajmy do opowiadania. Następnego dnia pomagałam rodzicom do godziny 15:00. Mój dom składa się z kuchni, małej jadalni, i jednego pokoju dla rodziców nie mamy łazienki więc myjemy się w rzece daleko od wioski. Dlatego śpię w stodole na słomie rodzice nie mieli nic przeciwko, przynieśli mi parę rzeczy więc nie narzekam. Czasami do mnie przychodzą porozmawiać na różne tematy. Po przespanej nocy postanowiłam się umyć w tej rzece co mówiłam. Mama znalazła mi jakieś stare ubrania po siostrze i oczywiście mój dorosły koń czarnej maści z kręconą grzywą i ogonem. Pożegnałam rodziców i ruszyłam. Kiedy dojechałam na miejsce przywiązałam konia do drzewa i weszłam w dość wysokie wodne rośliny i zaczęłam się myć.
TYMCZASEM U ALEKSANDRA
Ciągle jestem dzisiaj w chmurach myślę o tej dziewczynie co się do mnie uśmiechnęła, cóż była brudna ale widać że pod tym brudem kryje się piękność. Wczorajszy bal był wspaniały i wybrałem już kobietę. Jest powiedzmy bardzo wymagająca, jędzowata i ubiera się od wstydu przynosząc mi wstyd. Postanowiłem się ochłodzić w rzece daleko od wioski. Gdy byłem na miejscu przywiązałem konia do drzewa i ściągnąłem ubranie oprócz bielizny i wszedłem do chłodnawej wody.
TYMCZASEM U DOMINIKI
Kiedy się skończyłam myć postanowiłam wyjść ale usłyszałam chlupot tak jakby ktoś wszedł do wody. Odsłoniłam lekko rośliny i zobaczyłam.....księcia? Ale chwila co on tu robi? Czy nie ma książęcych obowiązków? Nie szuka kobiety?.Tysiąc pytań przechodziło mi przez głowę. Był dalej ode mnie więc pójdę do konia z ubraniami niezauważona......chyba?
TYMCZASEM U ALEKSANDRA
Kiedy schłodziłem swoje ciało w roślinach zauważyłem rude włosy, była dalej ode mnie ale widziałem. Postanowiłem się przywitać.
KONIEC ''TYMCZASEM''
Kiedy wyszłam z wody poszłam koło konia i ubrałam się w przetarte, stare spodnie, koszulę w kratę z paskiem i przenoszone trampki. Włosy zarzuciłam na bok i nuciłam melodie szykując się do powrotu:
-Ładnie śpiewasz (powiedział książę)
Wzdrygnęłam się
- Przepraszam (powiedział książę)
Odwróciłam się do niego
- Nic nie szkodzi. Wasza Wysokość (ukłoniłam się lekko)
Był ubrany w elegancką koszulę, spodnie i buty po prawej stronie ma średniej wielkości miecz, również trzyma konia za lejce, na prawej ręce ma pelerynę. Twarz ładnie okrągła, ciemnobrązowe włosy i złota korona która lekko połyskuje w słońcu.
-Dlaczego nie byłaś na balu? (powiedział książę)
-Przepraszam ale nie miałam żadnej sukni (powiedziałam całą prawdę)
- Dobrze a zatem co tutaj robisz? (powiedział książę)
- Chciałam się trochę umyć w rzece (powiedziała)
- Rozumiem (powiedział)
Odwiązałam konia od drzewa i wsiadłam. Usłyszałam wołanie:
-Wasza Wysokość mieliśmy się tutaj spotkać!!! (wołała)
Spojrzałem w jej stronę z wymalowanym wstydem na twarzy
- Do widzenia. Wasza Wysokość (ukłoniła się lekko i odjechała)
- Czekaj! (powiedziałem ale jej już nie było)
Książę odwrócił się a kobieta którą wybrał rzuciła mu się w ramiona.
- Alek miałeś mi kupić sukienkę!!! Kup mi!!! Proszę!!!! Obiecałeś!!!!
- Posłuchaj! myliłem się i nie jesteś tą kobietą z którą miałem spędzić resztę życia. Od dzisiaj zwracasz się do mnie ''Wasza Wysokość'' nie żaden ''Alek''. Jesteś taka wymagająca a ubierasz się od wstydu. A teraz przepraszam jadę do mojego królestwa.(powiedziałem wnerwiony)
Ominąłem ją odwiązałem konia od drzewa i wsiadłem na niego.
- A-ale książę proszę j-ja nie chciałam (błagała)
- Do widzenia
I odjechałem. Dlaczego?......dlaczego? mi bije serce jak szalone ten unoszący się się zapach kwiatów jak koło niego byłam ta złota korona która błyszczała. Następnego dnia poszłam na miasto w ukryciu przed księciem. W oddali usłyszałam krzyki mężczyzny i płaczącego dziecka:
- Ty złodzieju oddawaj chleb!!!! najpierw musisz zapłacić!!! (krzyczał na dziecko)
Mężczyzna szarpał się z chłopczykiem a potem bił. Nie mogłam na to patrzeć więc zrzuciłam kaptur i powstrzymałam go od kolejnego uderzenia.
- Zostaw go!!! (powiedziałam)
- Ty jedna!!! (powiedział)
Kiedy się z nim siłowałam dostałam w szczękę, brzuch i głowę. Upadłam na prawy bok trzymając się za głowę i brzuch.
- U-uciekaj dz-dziecko z-zatrzymam go (powiedziałam słaba)
Chłopczyk uciekł a on chciał go gonić ale złapałam go za kostkę i upadł.
- Patrz co zrobiłaś!!!! Uciekł mi!!! (krzyczał)
Bił mnie po twarzy, kopał po plecach. Kiedy przez chwilę przestał usłyszałam stukot kopyt i biały kolor. Miał mnie uderzyć z całej siły ale ledwo usłyszałam:
-Wystarczy!!! straże zabrać go!!! (powiedział książę)
Gdy go zabrali książę podjechał, zszedł z niego i kucnął koło mnie:
- Witaj z powrotem moja droga (powiedział głaszcząc mnie po głowie)
- W-wasza W-wysokość (powiedziałam słabym głosem)
Książę delikatnie wziął mnie na ręce i położył w pozycji siedzącej na koniu. W połowie drogi do zamku usnęłam. Kiedy się obudziłam byłam w dużej sypialni. Ściany były białe, firanki turkusowe, łóżko z baldachimem, meble ze złotymi elementami. Popatrzyłam na siebie, byłam przykryta białą kołdrą, miałam koszulkę w szarą kratę. Ostrożnie wstałam na nadgarstkach miałam opatrunek, wyczułam że na żebrach i głowie. Pachniałam lawendowym płynem do ciała a włosy pokrzywowym. Musieli mnie umyć, opatrzyć i ubrać. Popatrzyłam się w prawą stronę a koło mnie leżał książę. Był w samych spodniach od piżamy, nie miał korony. Lekko się położyłam i nieśmiało pogładziłam jego włosy były takie miękkie i puszyste. Gdy zabrałam rękę otworzył oczy:
- Przepraszam (było mi wstyd)
- Nie przepraszaj to było miłe (powiedział trochę ochrypłym głosem)
- Co się tak właściwie stało? (powiedziałam)
- Mężczyzna cię pobił i przyniosłem cię tutaj (powiedział i usiadł na łóżku)
- A te ubrania co mam na sobie? (zapytałam lekko się rumieniąc)
- Służące cię umyły, przebrały a najlepszy doktor w wiosce cię opatrzył (powiedział się przeciągając)
- Rozumiem (powiedziałam)
- Jak się czujesz? (powiedział troskliwym głosem)
- Dobrze (powiedziałam)
- Jak to dobrze że nic ci nie jest
Książę podszedł do mnie i przytulił. A ja odwzajemniłam.
- Czy wiesz kogo wybrałem na swoją kobietę? (powiedział nadal przytulając)
- Nie wiem. Wasza Wysokość (powiedziała)
- Ciebie (powiedział i skończył przytulanie)
- Ale dlaczego mnie? zwykła pracująca kobieta na wsi?
- Od kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy nad rzeką zrozumiałem że jesteś tą jedyną (powiedział)
- Jest dużo innych kobiet Wasza Wysokość (powiedziała)
- Wiem ale wybieram ciebie. A zatem (wstał podszedł po drugiej stronie łóżka i uklęknął na jedno kolano wyciągając pierścionek) chcesz zostać moją żoną?
- Tak
Książę założył pierścionek i ją pocałował. I tak rodzice Dominiki zamieszkali z Księciem Aleksandrem i Dominiką. Siostra jest wściekła na Dominikę. A Aleksander i Dominika wzięli ślub.
Komentarze (3)
Kiedy to sie dzieje? Gdzie sie to dzieje? Taka troche basn
Mnie nie interesuje opowiadanie oklepane 100000000 razy, 1
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania