Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Włosy anioła

Właśnie otworzyłem oczy, gdy pokój wypełnił intensywny zapach. To ty wyszłaś z pod prysznica niosąc tą niesamowitą woń. Zapach, który prześladował mnie długo po każdej Twojej wizycie u mnie. Nie dlatego, że był przykry , a z powodu odległości nas dzielącej. Jest tak niewinny, a przecież wczorajszego wieczoru straciłaś niewinność bezpowrotnie.

- Dzień dobry kochania – powiedziałaś w ten swój śmieszny sposób. Bardzo

lubię te Twoje problemy z polskim. Stajesz się przez to taka zabawna i jeszcze bardziej sympatyczna.

- Witaj.

- Usiadłaś na brzegu łóżka tyłem do mnie. Rozczesywałaś swoje

anielskie włosy. Ja napawałem się Twoim zapachem aż do zawrotów głowy. Byłaś otulona jedynie ręcznikiem. Włosy opadały Ci na drobne barki i ramiona. Zacząłem gładzić ich delikatną skórę. Samo dotykanie Twojej skóry daje rozkosz. Potem przeniosłem się na włosy. Były jeszcze lekko wilgotne. To one wtedy najbardziej w Tobie pachniały. Były źródłem tej nieziemskiej woni. Och tych włosów może Ci zazdrościć każda kobieta na świecie. Uwielbiam w nich zanurzać dłonie i usta. Godzinami głaskać Cię po nich. Długo czyniłem to również wtedy. Moja dłonie podążyła po śladach grzebienia, który już leżał na szafce nocnej.

- Jesteś fantastyczna – szepnąłem znów gładząc ramiona. Odwróciłaś się do

mnie i pocałowałaś namiętnie. Ogarnął nas taki szał ust, że opadłaś na mnie i przetoczyłaś na drugą stronę. Ręcznik rozwiązał się ukazując Twoje fantastyczne, młode ciało. Na wszystko zareagowałaś śmiechem. Mi śmiech nie był w głowie. Mimo, że poprzedniej nocy mogłem się na Ciebie napatrzeć, wlepiłem wzrok jak w obrazek. Nawet nie zauważyłem, gdy na mnie usiadłaś i nasunęłaś się. Po upojnej nocy nie zdążyłem założyć bielizny. Byłem zupełnie zdezorientowany. Ja byłem na to fizycznie gotowy, a ty właściwie nie miałaś powodu do podniecenie. Ciekawe co ty robiłaś pod tym prysznicem.

- Pokazałem dziewczynie trochę przyjemności - pomyślałem - i teraz mam. Na

szczęście nie mogłem narzekać na formę. Złapałem Cię delikatnie za biodra. Zacząłem wykonywać pchnięcia. Po paru moich ruchach już wiedziałaś jak powinnaś się poruszać. Puściłem Cię. Huśtałaś się na mnie w przód i w tył. Oprócz tego pochylałaś się nade mną w kierunku ruchu. Twoje włosy raz muskały mój tors, a raz nogi. Dotykałem każdego fragmentu Twojej delikatnej skóry. Ściskałem pośladki piersi. Kilka razy zatrzymywałaś się, a ja znów trzymając biodra poruszałem się w Tobie. Dzięki temu przy wolnym tempie dotarliśmy do finiszu. Opadłaś na mnie. Oddychałaś szybko, a Twoje serce biło szalenie. Objąłem Ci i wpiłem palce w gęste włosy. Tak minął nasz pierwszy wspólny poranek

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Bajeczna 01.05.2023
    Mozna sie podniecic na Twoich opisach w milosnych podbojach -dobre ...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania