Wobec tych kształtów bezimiennych

Zygmunt Jan Prusiński

 

WOBEC TYCH KSZTAŁTÓW BEZIMIENNYCH

 

Wiem kim jesteś...

Fragmenty niedosytu

w kącie ściśnięte blisko pajęczyn.

Maluję o tobie wnętrze...

Można słowami obudzić

poranne źródła w szkle oczekującego.

 

Uczucie się rodzi...

Wazony czekają na bukiety

a wino czerwone na spróbowanie.

Życiowe próby i akcenty.

I twój uśmiech zostawiony na drodze

gdy obejmowałem cię ramionami.

 

I nic nie jest ważnego

póki drzewa się rodzą z miłości.

 

Wiersz z książki „Podniebne sypialnie”

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania