połamane skrzydła nie wzbiją się ku niebu - tu oczywistość, nic odkrywczego
zgarbione na brzegu wartkiej wody
przyklękną bezdomne wiatraki - te wersy świetne
tylko w ciemności nicość
będą mielić kamienne żarna - kto ''będą mielić kamienne żarna'' - nicość?
bez wody uschną
a mętne wspomnienia utoną - wiatraki czy nicość, bo trudno odpowiedzieć. Jeżeli wiatraki, to dziwne, że uschną skoro klęczą na brzegu wartkiej wody [jak wynika z wcześniejszych wersów]
z tej mąki chleba nie będzie - to wytarte do bólu
głodne dzieże zaskrzypią pod ławą
podłogi kurzem zamiecie przeciąg
zapomniany zapach zaczynu wiatr rozwieje - te wersy ładne
w wijącej rzece serca spiętrzy nadzieja- te serca, ta nadzieja, ta wieczność - banał
Francis - Gorzalka może nie niepoważny, ale bardziej poznawczy... zawsze tak robię, kiedy mam problem z wierszem. A problem tutaj jest tak, że jest poprzeplatany. Bardzo dobre wersy i powiedzmy takie se. To dziwne, bo jeżeli ktoś potrafi bardzo dobrze, to czemu jedzie bylejakością? Czemu wplata utarte slogany?
Czy ta odp wystarczy?
betti Napisany bardzo dobrze, a później litania wyświechtanych sloganów. zaczęłaś się zastanawiać, gdy napisałam, że dopiero zaczynam bawić się wierszami? Nie wiem teraz, co myśleć... Ne wiem czy wierzyć czy nie w komentarze... jest dobrze czy źle? Są obiektywne, przemyślane? A może od tak napisane teraz mam dobry humor, to wiersz dobry, a nie mam humoru, to do dupy... Zniechęciłaś mnie. Twoja odpowiedź jest wykrętna.
Francis - Gorzalka nie jest wykrętna, jest szczera, niemniej akurat to najmniej się podoba. Nie wierzę, że dopiero zaczynasz bawić się wierszem, zbyt dojrzałe te metafory jak na początki. Nie wiem kogo chcesz tutaj oszukać, z kim chcesz się bawić? Ze mną? To trafiłaś na zły moment.
betti nie bawię się, mowię jak jest. Przyjmuję, że jest do dupy wiersz, ale najpierw chwalenie, a później rozjechanie, to trochę mnie rozkojarza i podważa ufność w opinię. Najwidoczniej trafiłam z publikacją w fatalny moment jeśli chodzi o Ciebie... Następnym razem postaram się lepiej napisać i trafić :)
Może faktycznie puenta trochę naiwna, ubrana w zbyt powycierane słowa.
Ale cała reszta wiersz ratuje. Jest mocna. Uderza po piętach.
Myślę, że zasługuje na pięć :)
Witaj FG - Toż to ja nie mogę. Znowu ładny tekst. Taki ''ciepło-smutny trochę'' ''na natury łonie'' z nutką tęsknoty wspomnieniowej.
Najbardziej mnie - 2 ostatnie wersy. Tak jakoś mi pasują...Pozdrawiam→5
Komentarze (31)
połamane skrzydła nie wzbiją się ku niebu - tu oczywistość, nic odkrywczego
zgarbione na brzegu wartkiej wody
przyklękną bezdomne wiatraki - te wersy świetne
tylko w ciemności nicość
będą mielić kamienne żarna - kto ''będą mielić kamienne żarna'' - nicość?
bez wody uschną
a mętne wspomnienia utoną - wiatraki czy nicość, bo trudno odpowiedzieć. Jeżeli wiatraki, to dziwne, że uschną skoro klęczą na brzegu wartkiej wody [jak wynika z wcześniejszych wersów]
z tej mąki chleba nie będzie - to wytarte do bólu
głodne dzieże zaskrzypią pod ławą
podłogi kurzem zamiecie przeciąg
zapomniany zapach zaczynu wiatr rozwieje - te wersy ładne
w wijącej rzece serca spiętrzy nadzieja- te serca, ta nadzieja, ta wieczność - banał
na wieczność
Czy ta odp wystarczy?
Ale cała reszta wiersz ratuje. Jest mocna. Uderza po piętach.
Myślę, że zasługuje na pięć :)
Dobranoc.
Smutne. Dla mnie o tym, co nie ocaleje. O swiadomosci, ze nie ocaleje.
Umiejetny dobor slow, rytm plynie.
A wczesniej myslalam, ze to jakies trollkonto dla beki.
Najbardziej mnie - 2 ostatnie wersy. Tak jakoś mi pasują...Pozdrawiam→5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania