Wołanie

Usłyszałem lament,

krzyk mrocznej toni.

Ta historia wciągnęła mnie

już od pierwszej strony.

 

Odbijam od brzegu,

okręt jakby nawiedzony.

Czy znajdę bezpieczną przystań

w objęciach twych dłoni?

 

Wzburzone jest morze.

Życie nie stroni

od przeszkód i trudów

szkwału, łez i soli.

 

Stoję nad przepaścią,

już ręce rozłożone.

Rozwijam żagle z nadzieją,

lecę w twoją stronę.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Mądry, przemyślany tekst. Działa na wyobrażnie. Pozdrawiam.
  • Kedar 17.03.2021
    Dzięki za przeczytanie i komentarz. Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania