Wolność Mojego Płomienia
Siedząc w fotelu starym
obracam zapałkę w dłoni
Nie boli mnie żar płomieni
Acz słychać skowyt bólu
Dobiegający od demona żalu
Ciemna twarz wykrzywiona w uśmiechu szyderstwa
Nie daje za wygraną
Choć jej szponiaste skrzydła drą się i palą
Krzyczy i wyje łaknąc bestialstwa
Paląc listy, paląc wspomnienia
Popiół dotyka szarego sklepienia
Demony nie kryją swego cierpienia
A ja, w fotelu starym, doznaję ukojenia
Jestem wolny.
Komentarze (2)
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania