wolność równość pokretyństwo
przełamują się wzmożonymi odchyłkami
dzielą na kolanie pingwina
dobrem glutów spod każdej rzeczywistości
w którą można się wbić łatwiej niż w sukienkę
aż pojawia prawdziwy tragizm do przymiarki i wiary
kiedy pan Jurek nocujący w bramie kamienicy
a nie u rygorystycznego brata Alberta
prosi o trzy złote na dzień dobry za progiem
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania