wolność równość pokretyństwo

przełamują się wzmożonymi odchyłkami

dzielą na kolanie pingwina

dobrem glutów spod każdej rzeczywistości

w którą można się wbić łatwiej niż w sukienkę

 

aż pojawia prawdziwy tragizm do przymiarki i wiary

kiedy pan Jurek nocujący w bramie kamienicy

a nie u rygorystycznego brata Alberta

prosi o trzy złote na dzień dobry za progiem

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania