wolny oddech

wolność

niesie w odległą dal

woda ogień w płucach tlen

 

pogromy wojny na ustach głód

zapach krwi i spoconych dłoni

w chorobie ból przeradza się w strach

w poszukiwaniu antidotum

 

zagubieni pośród murów

wielkich ponurych miejsc

sufity zawsze bielą jasno

 

pragnienie wolności

pragnienie cudu

pragnienie uzwierzęca człowieka

miłość rozumiana

 

gdy wdepniesz do kałuży

płytki stek pustych haseł

nadwyrężone słowa

zgubne podniecenie

 

miłość to mądrość

buduje świat duchowych warstw

miłość do kobiety

do mężczyzny bywa czystą

gdy w prawdzie brodzimy

 

woda obmywa

mały nasz świat

dewianci pośród nas

niszczą obraz prawdy

zakrzywione uczucia

młodych ludzi małych dzieci

 

uczy innego poznania

wiem że już się stało

przepada stary świat

w hiperboli kłamstw

 

opadamy

razem z rękami po pas

by nie poddać się

fałszywym prorokom

uporządkuj słowa

w rachunku sumienia

 

mówcy pięknych słów

chrońmy to co ludzkie

nie dajmy się by

stać się jak zwierzę

 

nie obrażając zwierząt

Następne częściwolny ptak

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania