Wołyń

pieczony chleb z tej samej mąki

nienawiść zakwitła z boku

 

uśmiechaliśmy się do siebie

codzienne dzień dobry

 

byliśmy bliscy niewinności

zakwitły kwiaty w ogrodzie

 

rozkaz człowieka

 

zamienia miłość w cierpienie

które jest nie do wytrzymania

 

nie potrafię wytłumaczyć krzywd

wiem tego nie da się naprawić

 

słowa powtarzane tkwią w pamięci

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • MartynaM 17.06.2022
    Dobry wiersz, Yaro. Ta nienawiść nie wiadomo skąd przyszła i zostawiła krwawe żniwo, a teraz mamy test naszego człowieczeństwa. Być ponad te krzywdy niesamowicie trudne, ale jak widać da się.

    Pozdrawiam 5
  • Stoimy przed podobnym problemem jak Libańczycy z Syryjczykami. Zobaczymy kto pierwszy odpadnie. Ponoć Libańczycy już nie dają rady.
  • Dobry wiersz, pokazujący sedno problemu. Pozdrawiam 5
  • Grain 17.06.2022
    Bez przesady z tym sednem, zbyt ogólnikowy wiersz nawet nie otarł się o nie.
  • Grain Chyba przeczytałeś powierzchownie.
  • Grain 17.06.2022
    Marek Adam Grabowski, no nie doczytałem tego sedna, a wykrywacza metali nie mam.
  • Noico 17.06.2022
    Oby więcej takich wierszy w Twoim wykonaniu.
  • Yaro 17.06.2022
    Demon czasów jakże okrutnych. Pozdrawiam Was serdecznie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania