Wprost w przepaść
Dopiero minęła dziesiąta rano, a miałem wrażenie, że mokra pobudka dotyczyła innej osoby i miała miejsce jakieś sto lat temu. Rozważałem wzięcie kolejnej tabletki, ale uznałem, że nie mogę pozwolić sobie na taki luksus. Bez względu na to, co działo się z moją żoną, miałem pracę do wykonania. Siedziałem przed laptopem. Otworzyłem nowe okno i wpisałem jedno słowo: "zdemaskowana". Wyraz zdawał się rozszerzać i kurczyć, pulsując na górze strony jak zainfekowany ząb. "Podejrzewam, że moja żona ma romans", wystukałem, a potem, jakby napisanie tych słów mogło sprawić, że staną się rzeczywistością, skasowałem je. Objąłem się ramionami i siedziałem tak naprzeciw komputera, bujając się w przód i w tył. Rozważałem telefon do Dave'a z prośbą o wolny dzień, ale wiedziałem, że szczególnie dzisiaj, kiedy ruch na stronie będzie prawdopodobnie największy w historii, nie ma szans, bym mógł się schować. Zacisnąłem powieki, a do moich uszu dobiegł stukot palców uderzających w klawiaturę mocniej niż potrzeba. "Hej, komentatorzy, przepraszam," napisałem. "Przykro mi, że moje obrzydliwe, kluchowate ciało (które właściwie nie jest większe niż ciało przeciętnego Amerykanina, ale kto by się tym przejmował) was obraża. Przepraszam, że byłem na tyle głupi, by pozować do zdjęcia i pozwolić, by ukazało się światu, zamiast schować się za awatarem aktora lub nalegać, by podrasowano mój wizerunek do akceptowalnej formy. Przykro mi, że samo moje istnienie zmusiło was do faktycznego zastanowienia się nad rzeczywistością mężczyzny, który nie jest ani modelem, ani aktorem i nie czuje się zmuszony, by się głodzić i wymiotować, ani spędzać godzin na rygorystycznych ćwiczeniach po to, by z trudem dostać się na teren oznaczony "do przyjęcia" i tym samym móc pokazywać się publicznie. Przykro mi, że nie jestem chudy. Przykro mi, że nie odessano mi tłuszczu, nie wygładzono twarzy, nie poprawiono nosa, nie złuszczono skóry i nie wyskubano brwi. Przykro mi, że zmusiłem was, abyście w nieprzyjemny sposób zdali sobie sprawę, że większość mężczyzn nie wygląda tak jak mężczyźni w telewizji. Przykro mi, że nawet mężczyźni, których widzicie w telewizji, nie wyglądają tak, jak mężczyźni, których widzicie w telewizji, ponieważ zostali odpowiednio oświetleni, wciśnięci w bieliznę korygującą sylwetkę i ustawionych w odpowiedniej pozie. Przykro mi, że najwyraźniej mieszkacie z terrorystami, którzy potrafią zmusić was do czytania artykułów, które was nie interesują. To musi być okropne! Osobiście mogę kliknąć myszką lub przewrócić stronę i natychmiast przestać patrzeć na coś, co nie przyciąga mojej uwagi, nie interesuje mnie albo podłączyć się do światopoglądu, który chcę promować. Podczas gdy ty, biedna, nieszczęsny, zmuszony jesteś czytać każdą odrażającą sylabę napisaną przez jakiegoś niekompetentnego kretyna. Jakże smutne musi być twoje życie!" Uznałem, że nigdy tego nie wydrukują. Zapisałem więc plik, wylogowałem się, a potem siedziałem z walącym sercem, pragnąc znaleźć się gdzie indziej lub stać się kimś innym.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania