Jazda skuterem po pijanemu

wraca się do chaty. oby szybciej.

(średnio naspieszysz, gdy twój

plastikowy rumak, ścigacz marki wangye

rozwija zawrotne czterdzieści pięć na godzinę

nie więcej)

 

i zza zakrętu wyjeżdża na ciebie, biedny człowieku

amerykańska ciężarówka, Peterbilt

czy inny Kenworth

 

sunie, biały prostopadłościan

szafisko z dwoma kominami

więc zwalniasz, bo głupio byłoby się tak

dostać pod koła, polec w walce z trzeźwością

 

dwadzieścia, piętnaście kilometrów

stop

 

patrzę na pustą szosę

 

przecinka, przesieka, łysy placek między drzewami

wyrwa w kolorze rdzy: słońce zachodzące

nad kabiną nieistniejącego semi-trucka

przewrócona butelka, z której wylewają się

mokre od rosy, cuchnące spalinami liście

 

mało brakowało, a zderzyłbym się

wprasowały w asfalt, refleksiska

 

teraz - trzeba ostrożniej

otworzyć szerzej oczy

starać się nie stracić orientacji

 

rozgniatane pudełko zielonych zapałek

- jedyne, o czym myślę przez resztę drogi

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Garść 06.10.2020
    - przecinka, przesieka, łysy placek między drzewami

    wyrwa w kolorze rdzy: słońce zachodzące

    nad kabiną nieistniejącego semi-trucka

    przewrócona butelka, z której wylewają się

    mokre od rosy, cuchnące spalinami liście -

    &

    Widzę wylewające się liście, świetny obraz.
    Zielone zapałki też działają na wyobraźnię.
    Interesująca scenka tuż przed katastrofą.
  • Florian Konrad 07.10.2020
    dziękuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania