Wracaj do Polski, ch..u!

- Wracaj do Polski, chuju! - wołają za nim na powitanie. Siedzi zgarbiony na krzesełku pod ośrodkiem, pali papierosa i przygląda się beznamiętnie przejeżdżającym samochodom. Jest Słowakiem i nigdy w Polsce nie był, co nie robi różnicy dla zebranej wokół szkockiej żulerni. Niektórzy się dziwią, że taki inteligentny, mówi w trzech językach, a tak nisko upadł. To długa historia.

 

Miał wypadek. Doszczętnie połamane kości. Spędził dwa miesiące w szpitalu. Jakby ktoś chciałby go łatwo ocenić, niech sam spróbuje wybrać: dwudziestoczterogodzinny ból wwiercania się dziesięciu śrub w nogę czy heroina i natychmiastowa ulga? Na dodatek okazało się, że po wypadku nie przysługuje mu renta czy inne zasiłki, bo nie przepracował w Wielkiej Brytanii dostatecznej ilości składek zus.

 

- Co ty byś zrobił? - pyta. - Gdybyś do końca życia skazany był na ból i wózek inwalidzki? Bez pieniędzy, rodziny, przyjaciół. On wybrał heroinę. Jako środek przeciwbólowy na życie. A potem to już ona wybrała jego i nie chce się od tamtej pory odczepić. I miał niby wracać na Słowację jako kaleka i narkoman? Prędzej zapadłby się pod ziemię.

 

Zwłaszcza że kiedyś...

 

Kiedyś był kimś. Pracował w Bratysławie jako straż marszałkowska w parlamencie. Broń nosił. I mundur. I widział na własne oczy polityków z pierwszych stron gazet. I ich przekręty. Mówi, że z tego powodu nie jest na Słowacji bezpieczny. Za dużo wie. Wolał bezdomność w obcym kraju. Kraju The Beatles i Rolling Stones. No i do tego się zakochał. Okazało się później, że w prostytutce. Piękna była, ale ćpała. I przedawkowała.

 

No i potem wydarzyła się ta gejowska afera. Znajomy narkoman gej chciał zrobić mu na pocieszenie loda, na co Słowak zgasił mu niedopałek papierosa na czole. Aresztowali go wtedy za przestępstwo z nienawiści. Powiedzieli, że grozi mu pięć lat więzienia, bo dopuścił się prześladowania mniejszości. Na to Słowak zeznał policji, że tamten nazwał go kaleką i kazał mu wracać do Polski. Ostatecznie oboje dostali łagodny wyrok w zawieszeniu. Długo się na siebie nie gniewali. W końcu więcej ich łączyło niż dzieliło. Oboje lubili Stonesów i kupowali heroinę u tego samego dilera.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Tankret 25.01.2021
    W gwoli ścisłości Uk nie ma zusu jest HMRC – HM Revenue & Customs. - uważam, że wypada użyć poprawnych nazw instytucji. A tak w ogóle jako komentarz pcha mi się słowo "i?" - i co dalej? Brakuje mi puenty.
  • Celina 25.01.2021
    Całkiem ciekawe. Nie rozróżniają Brytole Polaka od Słowaka. A już większe pomyłki są między Słowacją i Słowenia, nawet w Polsce jest wielu orłów od geografii.
  • Szpilka 26.01.2021
    Twarde życie na emigracji, a tak wielu jej zazdrości, myśląc, że w obcym kraju to pieniądze na drzewie rosną, wystarczy tylko zrywać.

    Na Zachodzie słowiański akcent kojarzy się najczęściej z Rosją, co dziwne, bo akcent w rosyjskim nie ma stałego miejsca. Sama słyszę akcent rosyjski, czeski, węgierski, angielski, austriacki, szwajcarski i francuski, włoski słabo, mimo że dość dużo włoskich filmów oglądałam niedabbingowanych.

    Bardzo ciekawie opisałeś życie na emigracji, niezdrowy wstyd powstrzymuje ludzi przed powrotem do ojczyzny, lepiej sczeznąć na obczyźnie, niż przyznać się do życiowej porażki. Ano, media kreują fałszywy obraz Zachodu, luksus dla każdego itd., a to nieprawda.

    Poniżej link do tragicznej historii generała Sosabowskiego, tak mu Brytole podziękowali...

    https://tygodnik.tvp.pl/34173597/zapasy-z-losem-tragiczna-historia-sosabowskich

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania