wracając z

dziś wędrowaliśmy pustymi ścieżkami

las tłumaczył na swój język nasze słowa

wiatr przeganiał zbędne metafory

 

na wymęczonym niebie surowe chmury

zakryły świeżo namalowane słońce

potem powstał wieczór w kolorze herbaty

mrugamy do siebie przez napełnione szklanki

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania