Wróżbita.

Wróżbita.

 

Cichy szept, cicha mgła,

coś w niej jest, jakiś czart,

mroczny sen z czarnych kart,

jakaś śmierć w rękach zła.

 

Gnilny cud z prochu wrót,

wybiegł w mgnieniu z lśnienia słów,

płynna lawa cudzych rad,

płynie lekko z czary krat,

z wronich ust brudny sok,

wlewa w ludzi ciągnąc w mrok,

wilczym tańcem białych kości,

formą pleśni umysł mości,

i kołysze w ropie serca,

szuka wraków w takcie piekła.

 

Kruszy słowa jak pieprz suchy,

żeby karmić smołą muchy,

i grzecznością w oczy prószyć,

sypać z talii karaluchy,

smażąc stół układem gwiezdnym,

prostokątnie niebezpiecznym,

pustyń czasem magii suchym,

na blat płaski wykładanym,

żeby leczyć ludzkie rany,

być lekarzem serc złamanych,

szarlatanem z łaski smoczej,

dzieckiem bestii czarodziejskim,

dadaistą specjalistą i podrzędnym aktorzyną,

w teatralnym stroju kpiną, przebierańca i dziwaka,

co chaosu kąkol zasiał.

 

Pisarz prewencyjny i autor tekstu wiersza tematycznego: Mirosław Witold Piotr Butrym.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • pitolik 2 miesiące temu
    Prewencja chroni przed czarem złym i herezjo w efekcie, nigdy jej za wiele.
  • Where Is My Mind 2 miesiące temu
    Coś ma.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania