wrzeciono
nauczyłem się pstrykać palcami. to jeszcze nie
muzyka, ale już nie mamrotanie. w drewnianych misach wzbierają
nasiona tulipanów - czas dochodzi do siebie, przytomnieje - nie,
to tylko żart, iluzja.
naprawdę trzeszczą wskazówki zegarów, tak - wykluwają się
godziny, całe zastępy godzin - i tylko tyle. kto nigdy nie celebrował
pauzy w istnieniu, ten nie unosił się w powietrzu. rozgrzanym
od modlitw, wilgotnym od spowiedzi.
momenty. o przypływach decyduje grawitacja, ja mogę
tylko staranniej dobierać ręce. Nie sumują się:
szadź i obroty wokół osi.
najspokojniejszy jestem, kiedy wrzeciona przestają pracować -
śpisz - choć nawet w śnie daleka jesteś od snu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania