Współczesny
z jakiegoś powodu od dawna boję się ciszy
odkąd dorosłem drżę aż, co w niej usłyszę
obaw mam kufer, plecak, walizkę i skrzynię,
wszystkie są moje,
nikogo za nie nie winię
nucę melodie, włączam silniki najgłośniej
w strachu, że bez nich coś z mojej ciszy wyrośnie
odpływam w zgrzytach, śpię przy odgłosach kolosów,
dobrze mi,
jakoś bezpieczniej wśród zamieszania, chaosu
ciszy nie mogę znieść i nie chcę myśleć
co też w powietrzu, bez ryku maszyn, zawiśnie
szukam ratunku w zgiełku,
myśli zakłócam,
sam pomysł braku, jak brak powietrza, odrzucam
do głowy mojej w żadnym wymiarze nie wpadnie,
że ktoś mnie zmieni, zrozumie aż za dokładnie
że mnie zatrzyma, że mnie z chaosu dziś wyjmie,
że zechce słuchać, a ja
wysłuchanie to przyjmę
bez słowa zatem, niezrozumiale bo w ciszy,
trochę wbrew sobie bo z lękiem co tam usłyszę,
z ufnością z bibuły i w zbroi odwagi poszedłem
im bliżej byłem, krok przyspieszałem, wręcz biegłem
dotarłem wreszcie, poznałem te stare kąty..
znalazłem Pana
w kompletnej ciszy..
Początek
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania