Współczesny

z jakiegoś powodu od dawna boję się ciszy

odkąd dorosłem drżę aż, co w niej usłyszę

obaw mam kufer, plecak, walizkę i skrzynię,

wszystkie są moje,

nikogo za nie nie winię

 

nucę melodie, włączam silniki najgłośniej

w strachu, że bez nich coś z mojej ciszy wyrośnie

odpływam w zgrzytach, śpię przy odgłosach kolosów,

dobrze mi,

jakoś bezpieczniej wśród zamieszania, chaosu

ciszy nie mogę znieść i nie chcę myśleć

co też w powietrzu, bez ryku maszyn, zawiśnie

szukam ratunku w zgiełku,

myśli zakłócam,

sam pomysł braku, jak brak powietrza, odrzucam

 

do głowy mojej w żadnym wymiarze nie wpadnie,

że ktoś mnie zmieni, zrozumie aż za dokładnie

że mnie zatrzyma, że mnie z chaosu dziś wyjmie,

że zechce słuchać, a ja

wysłuchanie to przyjmę

 

bez słowa zatem, niezrozumiale bo w ciszy,

trochę wbrew sobie bo z lękiem co tam usłyszę,

z ufnością z bibuły i w zbroi odwagi poszedłem

im bliżej byłem, krok przyspieszałem, wręcz biegłem

dotarłem wreszcie, poznałem te stare kąty..

znalazłem Pana

w kompletnej ciszy..

 

Początek

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • najmniejsza 4 miesiące temu
    Pięknie, w ciszy słychać więcej i tak najszybciej można Go usłyszeć.
  • piliery 4 miesiące temu
    Jestem pod wrażeniem. Świetny wiersz.
  • Polaroid 4 miesiące temu
    Miło. Dzięki :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania