Współodczuwaj
typowe w poezji: kwiatuszek, Księżyc, przytulaski
więc zbieszę się, pozgrywam obcego
będę Portorykańczykiem
który nawet nie wie, gdzie leży Polska
niefrasobliwym podpalaczem (co dzisiaj -
beczkę sinej smoły, Stadion Narodowy?)
nieodpowiedzialnym abnegatem
z nożami w oczach
zobaczysz we mnie więdnięcie:
kształt blednący na ręczniku
utlenione słowa
których nie sposób odczytać
choć zna się wszystkie litery
zima idzie: abisyńscy królowie ogrzewają się
przy dogasających płomieniach. bajka się kończy
niezmiennie źle: szwarccharakter
wychodzi na oszusta i mięczaka
siejący zagładę smok okazuje się być
jawą 50 mustang
w dodadku bez dokumentów
oszronione frezje wbijają kielichy
w dziury na Księżycu
obejmuję samego siebie
tak mocno, że niemal pękają ramiona
typowe w poezji: samotność, kamień, zamarzanie
(o - nawet rym niechcący się wkradł!)
wolność od spraw najważniejszych
skupianie się na cieniach
śladach na piasku
uciekinierstwo. to małe i w zasadzie
pro forma (za daleko nie zajedzie się
na samych obręczach)
wreszcie: udawana anabioza
(nocą, gdy nikt nie będzie widzieć
przepcha się złom do następnego tekstu
i jakoś zleci)
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania