Wspominam

Wyobraź sobie ,że posiadasz w sobie moc zachowywania wspomnień. Zamykasz je szczelnie w pudełku i odkładasz pod łóżko. Nie korzystasz z nich nigdy więcej. Nigdy nie sięgasz po ten sekretnik z pod łóżka ,aby odgrzewać ugotowany już obiad. Myślisz, że każdy tak potrafi bo zostaliśmy tak stworzeni. Otóż wszystko dzieje się po to aby być, aby zostać wypełnionym i odnotowanym w naszym życiu. Wszystko ma swoje miejsce, a ty kolekcjonujesz wydarzenia w swoim indywidualnym albumie. Czym jest nasze życie jak nie klaserem do zbierania znaczków. Znaczków jest nieskończenie wiele. Czy uda Ci się je zdobyć, zależy od Ciebie. Uwierz, wielu próbowało nie wszystkim jest pisane zebrać wszystkie. Mój talent nie da się opisać w jednym zdaniu. Jest tak skomplikowany, że po głębszym namyśle nie ma go wcale. Znika gdzieś w otchłani ludzkich umiejętności. Więc cóż to takiego ? Zastanawiam się nad tym w każdej chwili. Wiem jedno- jest. Możesz go poczuć swoimi delikatnymi palcami. Muskać jego ostre brzegi, które czasem wychodzą spod przykrycia codzienności. Nic nie ma sensu ,ale kto narzuca nam jego kształtowanie, jak nie my sami. Wszystko jest przecież cholerną abstrakcją, a my czekamy na chwile słabości by móc ją odszyfrować. W swoim życiu miewam rzadko takie chwile zawahania. Jestem delikatna, jestem artystką we własnym mniemaniu. Interesują mnie rzeczy mało istotne. Ciekawi mnie widok nieba zaraz po przebudzeniu, kąt padania promieni, stopień zieleni trawy, czy też zapach o różnej porze dnia, roku. Jestem rzemieślnikiem, pragnę tworzyć. Potrzebuje materiału jakim jest świat i jego oblicza.

Obudziłam się dziś z nadzieją na ciekawy koniec dnia. Żyję wieczorami. Wieczorami się budzę. Wychodzi ze mnie niepohamowany zwierz ,który przeszukuje skrawki swojego tępego i naiwnego umysłu w poszukiwaniu inspiracji. Każdy dzień spędzam na szukaniu czegoś co wypełni mój mózg i duszę do końca, co mnie przeniknie i sprawi ,że o tym właśnie chcę myśleć. Dziś chyba udało mi się to znaleźć. Jest jeszcze zbyt jasno, a pora dnia zbyt młoda aby o tym pisać. Znów mam ten straszliwy problem określenia kategorii mojego zaciekawienia. Na razie spoglądam na rzeczy martwe. Krzesło, komoda , łóżko , gitara oparta o czerwoną ścianę. Ma na sobie zbyt grubą warstwę kurzu. Schludność nigdy nie była moją mocną stroną. Szczerze, to mam ochotę wstać i powycierać ją do czysta. Dotknąć, niby przypadkiem, jej cienkich strun, aby wydobyć z nich dźwięk kojący moje uszy. Może znów wezmę ją w ramiona, jak ojciec bierze swoje dzieci albo ukochany z nieopisaną mocą przytula swoją wybrankę. Mam ochotę wyszeptać jej cała litanię przeprosin, prosić ją o powtórne przyjęcie. Tak bardzo potrzebna mi muzyka. Tak bardzo pragnę tworzyć. Na chwilę obecną boje się wstać, ruszyć ręką , nie mówiąc już o kiwaniu głową. Boje się ,że zebrana inspiracja wysypie się z niej nieoczekiwanie ginąc. Tak więc siedzę i z ogromną ostrożnością piszę kolejny wyraz. Tak powstaje zdanie. Rodzi się coś, co przejdzie za chwilę w przeszłość. Uzupełniam pudełko do schowania pod łóżko. Chyba wyłączyłam emocje. Nie czuje nic poza gorzkim smakiem papierosa w ustach, łamanym słodkością czekolady. Trochę mi zimno. Może przez to ,że lato odchodzi w niepamięć, a do trwania szykuje się jesień. Następstwo. Zmiana, niekoniecznie dobra.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Gorgiasz 14.02.2015
    Dobre warsztatowo. Ale to raczej fragment opowiadania, niż zamknięta i skończona całość.
  • marylou2304 14.02.2015
    Dziękuję za komentarz. Skupiam się na pisaniu fragmentów w nadzieji, że kiedyś dobuduję całość :)
  • Hannah 14.02.2015
    Uwielbiam to opowiadanie! W końcu coś naprawdę mnie tutaj zaciekawiło. Świetnie piszesz, czekam na kolejne części! ;)
  • marylou2304 14.02.2015
    Bardzo mi miło :) dziękuję
  • Amy 14.02.2015
    Znalazłam kilka błędów, jeśli chodzi o stylistykę, ale treść wynagradza je z nawiązką. Naprawdę świetne.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania