.

.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • DeadHuman 03.11.2015
    "Minął już miesiąc, a ja zdążyłam już być dwa razy chora, dwa razy połykać miliony tabletek, codziennie śpiąc po trzy/cztery godziny. " - przecinek walnij zamiast slasha.
    "No i dwa razy męczyć się z dojeżdżaniem na studia, ciągłym brakiem chusteczek higienicznych, brakiem koncentracji, ogromnym, zatkanym czerwonym nosem" - a gdzie zniknął przecinek przed 'czerwonym'? Hę?
    " (nawiasem mówiąc wyglądam tak, jakbym ćpała jakieś narkotyki minimum dwa lata). " - mogłaś dać jako nowe zdanie po prostu.
    "Po chwili zauważam, że owy mężczyzna wysiadł z auta, stojącego tuż przed czarno-białymi pasami." - bez przecinka przed 'stojącego'.
    "Nie... - Udaje mi się wydusić." - 'Udaje' z małej.
    Chwila... Co to za dialogi? A gdzie myślnik przed nimi!? o.O
    "głośnie" - 'głośne', oczywiście.
    "Obcy facet, jak się okazało miał na imię Kamil." - przecinka po 'okazało' brakuje.

    Pozytywny gość, widać, że dobrzy ludzie naprawdę istnieją. :)
    Ja, co prawda, pomyślałbym, że to jakiś pedofil, ale to moja interpretacja... Jak się okazuje, wcale nie był taki zły, co trochę mnie dziwi... W dzisiejszych czasach trudno o takich ludzi, ze świecą, latarką, a i z pochodnią szukać.
    Oceniam tekst na 4, bo był zwykłym tekstem o dzisiejszym dniu. Gdybym nie znalazł błędów, których i tak było o wiele, wiele, wiele mniej niż poprzednio, to dałbym 5 ;)
    Pozdrawiam :D
  • DeadHuman 03.11.2015
    Serio, nie trafiłem w gwiazdkę i dałem 5... Stupid Dead...
  • Anonim 03.11.2015
    DeadHuman, myślniki od razu poprawiłam (gdy kopiowałam z edytora mi zniknęły), co do błędów to drugi, czwarty i przedostatni to czyste moje niedopatrzenia, cieszę się, że było ich mimo wszystko mniej - już edytowałam tekst i wszystkie poprawiłam.
    Niestety masz rację - teraz trudno znaleźć takich miłych ludzi.
    Niemniej, spokojnie, żadnym pedofilem nie był : D
  • Rasia 03.11.2015
    Ja jeszcze się odwolam do pierwszego punktu , bys usunęła jedno "już", bo się powtarza;)
    2. "Soczewka oczywiście, która wbija się moją rogówkę" - usunelabym "moją", bo wiadomo czyją ;)
    3. "Otwarte drzwi białej skody, napawają mnie" - bez przecinka
    4. "zachowania na światłach, oraz dyskutując" - tutaj to samo ;)
    5. "Spędziłam z mężczyzną ponad godzinę," - Podajesz ta informacje już drugi raz. usun ten fragment i od razu zlikwidujesz powtórzenie w nastepnej części zdania;)
    Oj Efria, Ty i te Twoje przygody xD Troszkę błędów się pojawiło no i jednak poprzedni przypadek bardziej mnie ubawil, dlatego też zostawiam 4. Dowiedzialam się, że masz na pierwsze imię tak, jak ja ma trzecie:D I też masz wadę wzroku :( Zdrowiej szybko :) ps. Za ogonki znowu przepraszam, telefon.
  • ausek 04.11.2015
    Wiesz, nigdy nie przydarzyła mi się podobna sytuacja, bo nie potrafię zaufać obcej osobie. Jakoś nie wierzę w bezinteresowność ludzką do tego stopnia żeby z obcym facetem wybrać się na kawę. Niestety tak już mam. Ja, pewnie zwiałabym z tych pasów i nie oglądała się za siebie. Miło się dowiedzieć, że jednak są życzliwi ludzie na tym świecie i podziwiam cię, że ze zwykłej, codziennej sytuacji potrafisz wyłuskać fajny tekst. :) 5
  • Marzycielka29 04.11.2015
    Bardzo mi się podobało ;) Zwłaszcza przemyślenia. 5
  • Numizmat 04.11.2015
    No i od razu mam lepszy humor. Nie ma to jak trochę uśmiechu pośród szarości i smutku. Historia bardzo ciekawa, chociaż na początku troche niepokojąca ;) Tak btw, jak mnie soczewki zaczęły tak wku*wiać to przestałem je nosić. I nic dziwnego, że ciągle chorujesz skoro tak mało śpisz :(
    Trzymaj się tam jakość Efrio ;)
  • KarolaKorman 06.11.2015
    Taka słodko- kwaśna mieszanka :) Słodkie było spotkanie, a kwaśne Twoje zdrowie :( , jednak całość wyszła super, 5 :)
  • Autor Anonimowy 05.12.2015
    Niezwykłe, naprawdę niezwykłe. Takie historie ubóstwiam nad życie, bo są... po prostu niezwykłe? To słowo według mnie najlepiej odzwierciedla istotę historii i po dłuższym namyśle dochodzę do wniosku, że to fakt przykry. Zdecydowanie przykry. Bo ludzie powinni właśnie tak żyć z innymi ludźmi - w takiej niesamowitej relacji wzajemnych kontaktów, zależności i uczuć, które teraz są zupełnie obce. Osobiście uwielbiam wejść do sklepu, gdzie na szczery uśmiech, nawet o porze zbyt wczesnej do normalnego funkcjonowania, ktoś odpowiada uśmiechem; gdzie na zwykłe dzień dobry ktoś odpowie dzień dobry i być może ten właśnie dzień naprawdę stanie się dobry.
    Zazdroszczę takiej historii i cieszę się, że mogłam ją przeczytać, bo to dowodzi, że są ludzie, którzy zauważają jeszcze innych ludzi. Przecież jest nas tak dużo, a czasem widzimy tak mało.
    I Gabrielo? Naprawdę, Gabrielo? Niezwykłe ;))
  • Anonim 06.12.2015
    Autorko Anonimowa, niestety masz rację, takie historie to rzadkość, a dosłownie ujmując - takie reakcje, są rzadkością, nie jedne kierowca by po prostu na mnie nakrzyczał.
    Co jest niezwykłego z moim imieniu? :D
  • Autor Anonimowy 06.12.2015
    A to jest niezwykłe, że czasem można mieć z kimś więcej wspólnego niż się wydaje, i nawet o tym nie wiedzieć ;))
  • Anonim 06.12.2015
    Autor Anonimowy, w takim razie się cieszę z tego faktu niezmiernie, zwłaszcza, że zaczęłam lubić to imię
  • Autor Anonimowy 06.12.2015
    Mi długo to zajęło, ale dałam radę ;)
  • Anonim 06.12.2015
    Autor Anonimowy, piąteczka : D Ja zaczęłam rok temu, teraz już z dnia na dzień jest lepiej. A ostatnio usłyszałam od starszego pana, że jestem Archaniołem z powodu mojego imienia i jakoś jak ktokolwiek wypowiada całe imię, przypominam sobie uśmiechniętego staruszka :D
  • Autor Anonimowy 06.12.2015
    5! ;) Mi zawsze przeszkadzało, że wszyscy starali się je zdrabniać, a ono nie ma dobrego zdrobnienia. Po prostu nie ma. A pełne brzmi teraz dla mnie całkiem uroczo.
  • Anonim 06.12.2015
    Autor Anonimowy, zgadzam się z tobą, nauczycielki wciąż mówiły do mnie "Gabrysia", koleżanki "Gabi", a w liceum nawet "Gaba", co przypominało mi żabę i nie byłam tym faktem ucieszona, Gabrysia brzmiało do mnie tak nijako, bez akcentu, Gabi - twardo i sztywno, potem nazywali mnie Gabson ~ i to jakoś bardziej mi się podobało ze względu na oryginalność, jednak podstawowa forma, jakoś teraz bardziej przypada mi do gustu, pomijając fakt, o którym wspomniałaś, jest jeszcze taka nutka magicznego akcentu w końcówce "riela", która strasznie mi się podoba :D
  • Autor Anonimowy 06.12.2015
    Efria zdecydowanie! Nikt nigdy nie rozumiał, dlaczego tak bulwersuje mnie słuchanie tych dziwnych form. A już najgorsze jest dla mnie "Gabrysia", nozzzz... totalna katastrofa. Resztę mogłam, a raczej musiałam, przeboleć. Na szczęście na studiach wykładowcy zwracają się per pan/pani, a za tym idzie, ku mojej uciesze, niezdrobnione imię :D
  • Anonim 06.12.2015
    Autor Anonimowy, mnie na nie/szczęście częściej nazywali Gabi i jakoś bardziej znienawidziłam tego zdrobnienia XD Masz rację na studiach jest inaczej, nawet zauważyłam, że nauczyciele jak coś mówią pełnym imieniem, a znajomym też się to zdarza, osobiście nie wyczuwam w tym żadnej powagi czy też dystansu, choć nie raz słyszałam od nich pytania "czy się nie obrażę, że zwrócą się do mnie tak poważnie"
  • Autor Anonimowy 06.12.2015
    I to właśnie jedna z wielu rzeczy, która sprawia, że studia są o niebo lepsze od lat poprzednich ;)
  • Lucinda 05.12.2015
    Świetny tekst. W sumie przeczytałam obie części i obie mi się podobały. Naprawdę bardzo lubię Twój styl i zastanawiam się, dlaczego tak niewiele Twoich tekstów czytałam. Nie mam już czego wytknąć, choć w ostatniej części dwa razy pisałaś ,,spędziłam z mężczyzną ponad godzinę", ,,spędziłam z nim troszkę ponad godzinę". 5:)
  • Anonim 06.12.2015
    Lucinda, niestety jesteśmy niewolnikami czasu, sama odczuwam ten bolący brak czytania opowiadań użytkowników, których co prawda już czytam, ale nie mogę poświęcić chwili na kolejne opowiadania i serie :(

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania