Wspomnienie zmienione marzeniem
I znów uszy szumią na wietrze
raz jeszcze ta ciemność i chłód
Te dłonie, co pragną mnie strzec
Kamienie nie ranią stóp
I jesienne znów zaślepienie
bezludną ścieżką, gdy sosna
słysząca w nas rozżalenie
uchyla się ku nam, śpiąca
A teraz idziemy przez most
a teraz wzgórze przed nami
choć niepokoi nas mrok
kierunku nie zmieniamy
Już tyle wypowiedziane
Słowami, oczami - myślami
Lecz weźmy na wstrzymanie
będziemy rozmawiać latami
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania