WSTĘPNIE

“MNIE NIE PRZYTULALI BO”

 

Jestem bytem w niebycie.

 

Dostałem ciało i zrobiłem, co mogłem, aby było moje.

 

Nazywali mnie różnie – ale ja sam lubię o sobie mówić po prostu: człowiek; chociaż chyba do tego również mi daleko.

 

Kazali iść do przodu i nie patrzeć w tył. Starałem się bardzo. Poległem w przedbiegach.

 

Zdarzyło mi się zadławić chwilą. Niemal udusić, a potem wypluć ją na blat i ponownie połknąć.

 

Te chwile są inne niż były.

 

Wszystko, co przetrawiłem, jest inne niż było.

 

Ale jest moje. Mam tylko to.

 

Cały ekwipunek spakowany w małe naczynie, wypełnione już i tak mnóstwem niepotrzebnych klamotów.

 

Myślałem, że jestem zepsuty.

 

W rzeczywistości jestem nadgniły.

 

Paradoksalnie, im bardziej chcę odciąć nadgniłą część, tym bardziej gniję.

 

Więc naklejam kolejne plastry.

 

Idę przed siebie.

 

I żebram o to, aby ktoś powiedział mi, że jestem dobry

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania