Poprzednie częściWszystko, co przemilczane cz.1

Wszystko, co przemilczane cz.2

- Słuchaj, nie możesz zostać sama w takim stanie - powiedział Karol, podchodząc do Marii jeszcze bliżej. - Zabieram cię do mnie. Tak jak mówiłem, mieszkam kilka domów dalej.

Maria spojrzała na niego. W jej oczach była mieszanka szoku, smutku i pewnego rodzaju niezrozumienia, jakby była zaskoczona.

- Nie wiem, czy to dobry pomysł - odpowiedziała, przetarła twarz rękoma, starając się opanować emocje.

- Nie musisz nic mówić, po prostu chodź ze mną. Nie zostawię cię tu samej.

W oczach Marii zagościła wątpliwość, ale nie miała siły, by się sprzeciwić. W końcu skinęła głową, a Karol poczuł ulgę, choć w głowie miał już milion pytań, które próbował teraz odsunąć na bok.

Gdy szli w stronę samochodu, czuł, że coś się zmienia. Chciał jej pomóc, ale w głowie Karola nieustannie kołatała się jedna myśl - teraz już na pewno się dowie, kim naprawdę jest, nie będzie miała okazji poznać go jako zwykłego człowieka.

Był zmęczony tym, że wszyscy dookoła widzą w nim tylko aktora. Ludzie mijali Karola na ulicy, pytali o jego sukcesy, robili zdjęcia. A on... po prostu chciał znów być normalny. Chciał, żeby Maria widziała go takim, jakim był. Zwykłym facetem. Dlaczego mu zależało? Dlaczego chciał, żeby traktowała go jak kogoś, kto nie ma milionów fanów? Zastanawiał się nad tym przez chwilę, ale odpowiedź była prosta - zauroczyła go od pierwszej chwili - nie tylko wyglądem, choć była piękną kobietą, ale sposobem, w jaki się poruszała, jak mówiła, jak patrzyła na świat.

Była w niej jakaś lekkość, która nie miała nic wspólnego z powierzchowną beztroską. A może chodziło o to, że przy niej po raz pierwszy od dawna czułem się... po prostu sobą?

Po drodze milczeli. Karol chciał coś powiedzieć, ale czuł, że teraz nie jest moment na słowa. Jego myśli krążyły wokół Marii, ale też wokół tego, co się stało w domu. Co ona tak naprawdę odkryła? Czy ktoś jej coś zrobił?

Gdy dotarli do jego domu, poczuł, że zbliża się do granicy. Granicy, której nie chciał przekroczyć. Ale wiedział, że nie może jej zostawić teraz samej. To była dla niego najważniejsza rzecz w tej chwili.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania