Wszystko i nic - miniatura
Na początku było nic tak wielkie, że kiedy przymierało z nudów z jego przymrużonego oka błysk rozwinął wizję świata.
– Ale jakiego?
– Psyt! nie przeszkadzaj, miną lata świetlne aż wyrośnie pierwsze plastikowe pudełko z czekoladkami stworzone nie przez niego.
– A przez kogo? – Bezczelne A nie dawało dojść do słowa najwyższego włóczęgi z laską i bukietem niezapominajek.
– A, aasz – Rybka z łuskowatymi sercami po walentynkowych opakowaniach zaszeleściła wymownie.
W morzu, morzu pełnym odpadów rodzą się teraz plastryby, plakoralowce i wszystko jest na pla-necie dostępne za grosze.
– Aaaa – rozdarło szeroko gębę.
Zapadła chwila, w której sztuczna inteligencja szukała hasła, jak unicestwić głupią ciekawość, która była spadkiem po jej twórcach. Ten sam błysk oka oślepił wszystkich zebranych.
Komentarze (8)
Ciekawy początek tekstu, też🤯
Dzięki 🙂
Wszystko, co tworzy Człowiek prędzej, czy później obraca się przeciwko niemu.
:(
Inwazyjne gatuni środowisko naturalne równoważy, ale człowiek jest sprytniejszy jak na razie.
Odkrywają nowe gatunki grzybów, może one zjedzą plastik, ten który składują w oceanie, jest nadzieja.
Miło, że mnie odwiedziłaś, dzięki 🙂
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania