Wybrzeże Istnienia
Życie jak piasek umyka przez palce.
Desperacko trzymasz je w uścisku,
A ono wciąż ulatuję,
Kiedy odwracasz wzrok.
Przeszłość nigdy nie zatacza koła,
Gdyż Ślady w białych kryształkach
Zostają rozwiane przez wiatr.
Pragniesz stanąć w miejscu
Lub stawić krok w tył,
Lecz wadliwa nadzieja ciągnie cię do przodu.
Morze muska cię po stopach,
A ty wzdrygasz się
Od lodowatej wody.
Chcesz zawrócić
Ale ręce ciągną cię
W głąb niebieskiej nicości.
Głosy obiecują,
Że wszystko będzie dobrze,
A woda stanie się przyjemna.
Tęsknisz za uczuciem
Ciepłego piasku pomiędzy palcami,
Ale teraz zostało już tylko morze.
Żałujesz, że nie zakopałaś się w piasku.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania