Wycieczka
Niedaleko Torunia mieszkała dziewczyna o imieniu Julia. Miała 17 lat , wysoka , szczupła , zabawna dziewczyna. Mieszkała z rodzicami i jej kochaną młodszą siostrzyczką Amelką. Amelka miała 5 lat , dziewczyny miały bardzo dobre kontakty. Pewnego letniego dnia Julka wraz ze swoją siostrą Amelką poszła do kawiarni na lody..
Julka- No księżniczko jakie chcesz lody?
Mówiąc to schyliła się do swojej siostry..
Amelka-Ymmm te..
Przez chwilę pomyślała..
Amelka- Czekoladowe..
Julka- Poprosimy dwa razy lody czekoladowe.. w szklance..
Kasierka- Poproszę 4 złote
Julka- Proszę .. Choć Amelka usiądziemy.
Julka z Amelką usiadły przy stoliku. Zaczęły rozmawiać o tym co Amelka robiła w przedszkolu.
Amelka- ... i pani powiedziała....
Te słowa przerwała kasierka
Kasierka- Proszę dwa razy lody czekoladowe..
Julka wstała i przyniosła lody..
Julka- Proszę aniołku..
Amelka- Pyszne..
Julka- To się ciesze.
Julka- I co jeszcze robiłaś w przedszkolu ..?
Amelka- Rysowaliśmy kwiatuszki i drzewka.. I pani mnie pochwaliła.
Julka- To super. Lubisz swoją panią?
Amelka- Bardzo..
Rozmowę dziewczyn przerwał dzwoniący telefon Julki..
Julka- Halo..?
Do Julki dzwonił jej chłopak Kuba..
Kuba- Hej skarbie,co robisz?
Julka- Hej Kubuś,siedzę z Amelką,a ty?
Kuba-Myślę o naszym wypadzie za miasto w Piątek...
Julka- Tak tak , pytałam się rodziców i się zgodzili.
Mówiąc to wytarła chusteczką ubrudzoną twarz Amelki...
Kuba- To super,moi też się zgodzili.
Julka- To będzie miło.
Kuba- Spotkamy się?
Julka- Jasne za 5 min w kawiarni?Tam gdzie zawsze..
Kuba- Okay..To do zobaczenia kotek..
Julka- Do zobaczenia misiek..
Julka rozłączyła się i spojrzała na swoją siostrę.
Julka- Będziemy mieli gościa.
Amelka- Kubuś??
Julka- Tak Kubuś..
Julka lekko się zaśmiała.. Amelka bardzo lubiła Kubę,lubiła z nim się bawić,chodzić na spacery z Julką i Kubą.
Amelka- Zjadłam..
Julka- Ja też. Ubrudził się mój aniołeczek..
Julka przetarła usta Amelki. Do kawiarni weszła starsza para wraz z małą córeczką..
Julka z Amelka- Dzień Dobry
Para- Dzień dobry
Dziecko- Cześć..
Dziecko podeszło do Amelki i podało rączkę.. Dziewczynki przywitały się.. W kawiarni był kącik zabawy więc Amelka wraz z dziewczynką poszły się pobawić a Julka patrzyła jak się bawią dziewczynki. Po dziesięciu minutach do kawiarni wszedł Kuba,podszedł do Julki,ona wstała a on dał jej buziaka..
Kuba- Hej skarbie,gdzie masz Amelkę?
Julka- Hej kochanie,bawi się z dziewczynką tam..
Pokazała głową na miejsce gdzie znajdowały się dziewczynki.
Kuba- Choć na kolanka..
Julka usiadła na kolanach Kuby,zerkając na Amelkę.. Kuba z Julką zaczęli rozmawiać o piątkowym wyjeździe za miasto. Po pewnym czasie podeszła do nich Amelka.
Amelka- Cześć Kubuś..
Kuba- Hej Amelcia, co tam mi powiesz ciekawego?
Amelka- Piciu mi się chce.
Julka- To już ci kupię,tymbark może być?
Amelka- Tak
Julka zeszła z kolan Kuby i poszła zamówić Amelce tymbarka. A Amelka wskoczyła na kolana do Kuby. Julka wróciła do stolika i podała Amelce..
Julka- A kto mi tu miejsce zajął?
Amelka- Hihih aniołek..
Julka- Widzę właśnie.
Amelka napiła się i poszła dalej bawić..Po dziesięciu minutach wróciła..
Amelka- Julka idziemy już?
Julka- Dobrze,to do piątku kochanie.
Dziewczyny pożegnały się z Kubą i poszły do domu. Amelka wbiegła do domu i zaczęła biegać po domu..
Amelka- Jesteśmy już..
Julka- Amelka choć zdejmiemy buty.
Amelka podbiegła do Julki i się uśmiechnęła.
Julka- Hop... już.. Leć się pobawić do pokoju..
Julka- Mamo ja idę do pokoju.
Mama- Dobrze..
Kolejny dzień minął szybko,na wieczór Julka zaczęła się pakować a Amelka jej pomagała.
Mama- Amelka choć się kąpać.
Amelka pobiegła w podskokach do mamy.. A Julka usiadła na łóżku i zaczęła myśleć o jutrzejszym dniu.. Myślała o Kubie przyszła do jej głowy pewna myśl. " Jak ja go kocham,zrobiła bym dla niego wszystko". Gdy Julka się rozmarzyła do pokoju wszedł jej tato..
Tata- O czym tak myślisz?
Julka- A o niczym ważnym..
Tata- No to pakuj się ja idę napalić w piecu..
Julka- Tak tak już pakuje się.
Julka szybko się spakowała i szybko zasnęła..Do pokoju weszła Amelka,lecz Julka już spała..
Amelka- Dobranoc Julciu..
I poszła spać do swojego pokoju. Następnego dnia Julka szybko wstała,obudził ją Kuba..Szybko zjadła śniadanie,ubrała się,poszła do Amelki. Amelka w tym czasie siedziała i oglądała bajki..
Julka- Amelcia ja jadę z Kubusiem, wrócę za dwa dni. Jak wrócę to pójdziemy na plac zabaw,dobrze?
Amelka- Dobrze, tylko uważaj na siebie..
Julka dała buziaka młodszej siostrzyce w czoło, pomachała i wyszła z pokoju. Na dworze czekał na nią już Kuba. Julka wyszła z mamą..
Julka- No to mamo ja lecę. Wrócę za dwa dni.
Mama- Uważajcie na siebie. Kuba pilnuj mojej córki..
Mama powiedziała to z lekkim uśmiechem.
Kuba- Obiecuje,że będę pilnować Julki.
Wsiedli do samochodu i Julka pomachała do mamy zza szyby. W trakcie drogi Julka zasnęła.Gdy dojechali na miejsce Kuba dał buziaka Julce,żeby się obudziła.
Kuba- Jesteśmy na miejscu..
Julka- Ooo szybko..
Kuba- No jak spałaś połowę drogi. Słodko wyglądałaś.
Julka- Nie podlizuj się.
Julka wraz z Kubą weszli do wynajętego domku niedaleko lasu,rozpakowali się i położyli na łóżku.
Julka- Nic mi się nie chce..
Kuba- Leniuch mój kochany.
Julia- Ja leniuch?
Kuba- Ty skarbie.
Julka- Osz ty.. to wstawaj idziemy do lasu na wycieczkę.
Kuba- Ojeju.. No dobrze.
Kuba wraz z Julką spakowali do plecaka najpotrzebniejsze rzeczy i wyszli..Kuba złapał za rękę Julkę i zaczęli iść w stronę lasu.
Kuba- Kocham cię,wiesz?
Julka- Nie wiem..
Kuba- No jak to?
Julka- Udowodnij..
Julka stanęła koło drzewa,Kuba podszedł do niej i zaczął całować..
Kuba- Wierzysz już?
Julka- No tak tak..
Po drodze Julka z Kubą cały czas rozmawiali,nie brakowało im tematu...
Julka- A może pobawimy się w chowanego?
Kuba- No dobrze ale nie odchodź za daleko.
Julka- Ok,ok..ty szukasz.
Kuba zaczął liczyć do 20.. A Julka w tym czasie schowała się w krzaki,lecz w pewnym momencie poczuła rękę na swoim ramieniu. Odwróciła się,chciała krzyczeć ale napastnik zatkał jej usta..
Kuba- Szuuuukam..
Napastnik zabrał Julkę do starej chatki w środku lasu..Kuba szukał ją długo zaczął się denerwować ponieważ wyglądało na to,że będzie padać.
Kuba- Julkaaa odezwij się,to nie jest już śmieszne.
Lecz nikt się nie odzywał. W tym czasie Julka została przywiązana do krzesła.. Bała się,jej myśli błądziły.. Myślała "A jak nie wyjdę żywa.."," Chcę do Kuby..Kuba ratuj mnie".. Zaczęła płakać,szarpać się lecz to nic nie dawało.. Kuba myślał " Jeju gdzie ona jest... Muszę ją znaleźć". Snuł się samotny,zmęczony,zrozpaczony po lesie..Gdy wrócił do domku po długim błądzeniu po lesie.. Wziął telefon,szybko chciał znaleźć numer policji..a następnie zadzwonił do mamy Julki..
Mama Julki- Jak to? Dzwoniłeś na Policje?
Kuba- Tak dzwoniłem.. Też się martwię bardzo..
Mama- Boże drogi..
Kuba- Znajdą ją..Muszą..Muszę kończyć..
Mama- Jak będziesz coś wiedzieć to dzwoń.
Kuba- Dobrze,do widzenia..
W tym czasie Julka była głodna,zmarznięta.. Myślała ,że już nigdy nie ujrzy własnej rodziny, Amelki,Kuby..Że nikt jej nie znajdzie. Myślała jak się teraz czują jej bliscy.Czy oni też czują lęk,bezsilność..Kuba w tym czasie usiadł na łóżku,zaczął płakać.. Myślał " Musi się znaleźć,nie umiem bez niej żyć"..Ledwo zasnął.. Wstał o 8 rano..Obudziło go pukanie do drzwi.. Była to policja. Kuba złożył zeznania. A Policja od razu zaczęła szukać Julki.. W domu mama powiedziała Amelce i Tacie,że Julka zginęła.. Wszyscy byli załamani,ale najbardziej smutna była Amelka. Podbiegła do mamy i ze smutnymi oczkami powiedziała..
Amelka- Mamusiu ale Julka się znajdzie? Obiecała mi,że jak wróci pójdziemy na plac zabaw..
Mama- Tak kochanie musi się znaleźć..
Amelka przytuliła się do mamy..Kuba szukał swojej ukochanej po całym lesie,lecz to nic nie dało. Ani on ani policja nic nie znalazła. Kolejnego dnia Julka była bardzo głodna,chciało jej się pić,brakowało jej Kuby oraz rodziny.Chciała się przytulić do Kuby.Po godzinie 15 do Kuby zadzwoniła policja..
Policjant-Panie Kubo znaleźliśmy pewien trop.
Kuba- Jaki?
Policjant- W środku lasu jest chatka,bardzo możliwe,że tam ktoś więzi Pana dziewczynę.
Kuba- Sprawdzicie to?
Policjant- Oczywiście,właśnie wysłałem tam moich kolegów.
Kuba- Dziękuje, jakbyście wiedzieli coś więcej to proszę dzwonić.
Policjant- Oczywiście. Do widzenia.
Kuba- Do widzenia.
Kuba od razu wybrał numer do mamy Juli.
Kuba- Dzień dobry mamy coś..
Mama- Co?
Kuba- Mamy trop na porywacza Julki i gdzie może być przetrzymywana.
Mama- To super,jak będziesz coś wiedział to dzwoń. Pa.
Kuba- Dobrze do widzenia.
Po długim oczekiwaniu na telefon od policji wreszcie zadzwonił telefon..
Policjant- Znaleźliśmy Pana dziewczynę..
Kuba był bardzo szczęśliwy..A w domu Amelka była bardzo smutna..
Amelka- Mamoo.. gdzie jest Julka?
Mama- Kochanie Julka niedługo wróci..
Amelka usiadła na łóżku i zaczęła płakać..Chociaż była mała,bardzo tęskniła za siostrą i wiedziała,że jest w niebezpieczeństwie...W tym czasie Kuba pojechał na komisariat,żeby odebrać Julkę.. Ona na niego czekała,siedziała na krześle..Kuba szybko podbiegł do Julki..
Kuba-Boże Julka nic ci nie jest..?
Julka- Nie.. bałam się tak bardzo..
Kuba- Kochanie ja też się bałem..
Kuba mocno przytulił Julkę gdy ona zaczęła płakać..
Kuba- Już skarbie spokojnie.. Już dobrze..
Kuba zadzwonił do mamy Julki..
Kuba- Znaleźli Julkę,jest cała,nic jej nie jest..
Rodzina Julki odetchnęła z ulgą a najbardziej Amelka.. Zaczęła skakać ciesząc się.
Amelka- Juuuhuu superr...taaaak..
Kuba zabrał Julkę do domu..Usiedli wszyscy razem zaczęli rozmawiać..Kuba mocno przytulał Julkę a Julka przytulała Amelkę.. Po tym wydarzeniu Kuba i Julka nadal byli szczęśliwą parą, dużo czasu spędzali razem z Amelką.. Wszyscy byli szczęśliwi.. Amelka była oczkiem w głowie Julki.. A Julka była już pewna,że Kuba jest wspaniałym,kochanym chłopakiem..
Komentarze (4)
PS. Imiona Twoich bohaterek są takie jak w moim i również są siostrami, jakoś od razu mi się to skojarzyło ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania