Wyimaginowany ktoś

Chciała zapukać do drzwi

Choć wcale ich tam nie było

Prosiła, otwórz mi...

Stając w progu, ciepło witając!

Przeleciało tak wiele dni

Spacerując, czasu nie znając

Po bezdennych godzinach

Po jałowej ziemi

Depcząc po parzących roślinach

Nie rozpoznając własnych cieni

Wyrzeżbiły cię jej myśli

Za drzwiami starej altany

Może dziś jej się wyśnisz

Wybawco nieznany!

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • xxECxx 09.10.2016
    Czytałam kilka razy i przykro mi to stwierdzić, ale jak dla mnie panuję tu lekki chaos. Odczuwam tęsknotę płynącą z wiersza, ale mam wrażenie jakby w wierszu było kilka odrębnych sytuacji... Najpierw metafora tego pukania w drzwi, później przechodzisz do spaceru...
    Po bezdennych godzinach
    Po jałowej ziemi
    Depcząc po parzących roślinach
    Nie rozpoznając własnych cieni
    Wyrzeźbiły cię jej myśli - (!)
    Bardzo szybko zmieniasz nastrój w wierszu.
  • Mashara 09.10.2016
    Tytuł wskazuje na coś wyimaginowanego, coś co dzieje się tylko w umyśle.Kobieta podświadomie pragnie ukazania się za drzwiami kogoś kto ucieszy się na jej widok,wyjdzie na przeciw, powita, zaakceptuje, nada sens życiu.Czas mija, spacerując czyli bez pośpiechu, bez celu.Po beznadziejnych godzinach, bezowocnym życiu, stąpając boleśnie(po parzących roślinach)Wiele trudności napotykać.Nie oglądając się za siebie, nie analizując.Wytworzony obraz oczekiwanej osoby w życiu może sobie tylko wyśnić.Kobieta oczekuje czegoś nie realnego.Jest marzycielką, której życie przemija w samotności, ponieważ w realnej egzystencji nie ma wsparcia.Wybawco nieznany sugeruje, że ktoś taki nie istnieje.
  • xxECxx 09.10.2016
    W życiu bym nie wpadła na taka interpretację wiersza, a na pewno nie podczas czytania tego wiersza, dziękuje za wyjaśnienie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania