wyklęci

pogodzeni z losem

szli tacy milczący

wąskimi ścieżkami

chmur leniwych

głowy pochylone

spoglądały tęsknie

a

przeguby ich rąk

zaplecione były

koralami

dni odebranych

 

każdy krok stawiali

trwożliwie

jakby bojąc się

spłoszyć

ciszę

która

odjęła ich

tak nagle

z ramion

ziemi wyklętej

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Pan Buczybór 14.04.2017
    "pogodzenia" - pogodzeni
    Wiersz naprawdę dobry.
    "jakby bojąc się

    spłoszyć

    ciszę

    która

    odjęła ich

    tak nagle"
    - świetny fragment. Przez ten właśnie zapis czuć ich uczucia. Te dwa samotne wyrazy są jak bicia serc. Miodzio. 5
  • ówczesny 14.04.2017
    Dziękuję, Bb zarówno za komentarz, jak i zwrócenie uwagi na literÓwkę;) Pozdrawiam :)
  • Lxdumday16 14.04.2017
    Super! Bardzo mi się podoba
  • ToNieJa 14.04.2017
    Zmiana tytułu na początek z dużej litery byłby dobry. Wylętym należy się szacunek. 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania