wyklęcie

bohaterowie są zmęczeni

choć zmęczeni być nie mogą

stoimy na dnie po kostki

myślisz że to nie wróci

mury i labirynty udają błękit

zamknij oczy tam ukryły się resztki

balansujemy na szczycie

drut kolczasty tańczy jak tańczył

byliśmy wtedy młodzi

szarość była taka dosłowna

 

tak więc

 

toniemy w kolorach zbyt ślepi

potrzeba tylko zieleni

bóg o wielu imionach rozsypał popiół

wyznawcy i konformiści wytłumaczą dlaczego

wszystkie łzy świata nie napełnią tej rzeki

bohaterowie mogą szczać do woli

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania