wymyka się gwiazda

zderzenie burz wiedzie donikąd

tłamsi pokora pogody

która nie chce odejść

 

zbliża się nieuchronnie

fundament nieba

igliwie godzin czeka

na rozwój czasoprzestrzeni

 

przypieczętowujesz

ostatnie słońce w dekadzie

spod powieki wymyka się

gwiazda

aby lśnić pośród westchnień

niedomówień

 

przypatrz się łzom

uwięzionym trwale w lustrze

rozejrzyj się głęboko

aż odprawisz rozrachunek

 

zamykasz serce

aby otworzyć świat

lęgnie się w tobie czułość

na którą nikt nie czeka

 

kochasz tymczasowo

tak na wszelki wypadek

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania