Wymyśliłem sobie sen
Nie pamiętam snów
Nie budzę się z krzykiem
Wolny jestem od mącących sen niepokojów
Lecz w zamian za to nie dostrzegam
Gór i szczytów pastelowych
Łąk i pagórków farbowanych
Chmur i nieba akrylem znaczonego
Jezior i rzek akwarelą zalanych
Ludzi węglem nakreślonych
Wulkanu wypełnionego rozpuszczalnikiem
Którego erupcja wymaże wszystko z tej ziemi
Tak by się zakończył ten sen
Gdyby mógł by mi się przyśnić
Komentarze (2)
No może jeszcze, skoro interpunkcji nie ma, przemyślałbym zasadność wielkich liter.
I za Canulasem zgłaszam wątpliwość co do dużych liter.
Pozdrawiam serdecznie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania