Wypadek

Mój sąsiad wczoraj o poranku

Zawisł na grubej linie

W gazetach czytałam nagłówki

Że popełnił samobójstwo

 

A ja znałam tego człowieka

Uśmiechał się jak każdy

Narzekał czasem na pogodę

Tracił czas na seriale

 

I nie sądzę, że to specjalnie

Może to czysty przypadek

Że dnia smutnego i deszczowego

Zaplątał się w sznurze niedorzeczności

 

Może chciał tylko sprawdzić

Wytrzymałość własnych nerwów

A krzesło spod jego stóp

Nie wytrzymało napięcia

 

Tak przecież się zdarza

Że podczas rozliczania siebie

Mylimy się w obliczeniach

I dni życia skracamy

 

To był tylko wypadek

Wierzę w to, jak w jego uśmiech

Którym witał rano piekarzy

Kupując świeże bułki na śniadanie

 

A Wy sobie myślcie

Że był smutnym człowiekiem

I problemów miał za dużo

Rady sobie z nimi nie dawał

 

Ja wierzę, że wypadki

Chodzą po ludziach

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Lukas 20.01.2016
    Genialne, a zarazem przygnębiające :(
  • Celtic1705 20.01.2016
    Piękne, smutne i prawdziwe. Zostawiam serduszko.
  • KarolaKorman 20.01.2016
    Świetnie, 5 :)
  • Karo 20.01.2016
    Muszę zgodzić się z poprzednikami, zostawiam 5
  • Rasia 20.01.2016
    "Wierzę w to, jak w jego uśmiech" - tutaj bez przecinka, bo to porównanie proste ;)
    Podoba mi się. Może nie zachwyciło jak zawsze, chociaż pierwsza strofa mnie urzekła, tak samo jak delikatne przesłanie i to rozgrzeszenie na koniec. Zostawiam 5 i czekam na inne teksty :)
  • little girl 20.01.2016
    Wiersz mi się podoba. Najbardziej urzekło mnie zakończenie, ode mnie 5 :)
  • NIka 21.01.2016
    Dziękuję Wam wszystkim bardzo, za tak miłe słowa !

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania