Krótsza zapałka
Piliśmy na pusty weekend. O ostatniej z paczki,
po mentolowym machu ze szczekaniem gwiazd,
decydował już tylko schłodzony Absolut.
Dodzwonili się przez światłowód zmian emocjonalnych
bez zamkniętej kłódki, rwanych haftek
wiążących ich spacery przez most.
Szabelka, uśpiony szpieg w sobie znanej sprawie,
nie rozwalił tego, długo sezonowanego zamku na lodzie.
Poczuła się lepiej, kochaną. Zaleczona przemilczeniami.
Jakie to piękne jakie to smutne - przepił Lechutek.
Coraz trudniejsze do udowodnienia od poniedziałku..
Komentarze (2)
Najbardziej drugi i trzeci wers, cudo.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania