"a Joannie nie brakowała zmartwień tych mało istotnych" - brakowało
"przepraszam, że przerywam państwu intymne chwili." - chwile
"Pól godziny wystarczy?" - Pół
Z tego wszystkiego polazłem na stronę dotyczącą owej ekspozycji i se oblukałem tyle ile było widać. Przyjemnie było pozwiedzać, niewątpliwie tekst opka ma w tym swój dydaktyczny i nie tylko - udział.
Rzeźba już choćby poprzez to, że jest bryłą stanowi obiekt wielostronnych możliwości dla twórcy i obserwatorów a tym samym, zarówno, ewentualnych interpretacji. Sztuka nowoczesna wykorzystała ten aspekt w maksymalnym stopniu. Z całą pewnością najlepiej byłoby znaleźć się na miejscu (CRP w Orońsku - kurde, duże możliwości dla artystów i podglądających - włącznie z pracowniami), niż podziwiać utrwalone na dwuwymiarowym, tylko pozorującym nośniku.
Niby wszędzie blisko, bo i "Zachęta" (pracowałem przez kilka lat na ul. Jasnej) i CSW na Jazdowie w zasięgu, ale na co dzień pozostaje "skaryszak" i "Tancerka" ze swoją niezwykłą lekkością oraz wdziękiem, bo "Rytm" jakoś do mnie nie trafia swą wyjątkowością.
Miałem też "bliski kontakt 3-go stopnia" z rzeźbą-pomnikiem "Syreny" na Powiślu (przez kilka miesięcy) w trakcie budowy stacji metra CNK (była więziona na placu inwestycyjnym) i jakimś cudem przetrwała ten epizod. Ale skoro przeżyła na wcześniejszym wertepie, to widocznie jest niezniszczalna :) Pozdrawiam
Ps. Czytałem jakoś wcześniej "Nowy Świat"
lecz nie zawsze zostawiam pod tekstami ślad.
"Księgarnia radziecka" zabyła w gaławie,
nada była wiernutsia k pamiati u siebia.
Tiepier uże wpariadkie i wsio prawilna :)
Dzień dobry
Subtelnie połączyłaś piękno krajobrazu, sztuki i miłości. Kobieta zawsze pasjonowała artystów i miłość też. W scenerii Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku można się zatracić.
Dzięki Tobie wróciłam tam po wielu latach i przypomniałam sobie ten mostek, staw i stare drzewa.
Muzeum Rzeźby Współczesnej jest nowym obiektem, ale jak elegancko przedstawiłaś rzeźby w tym trzynastohektarowym parku.
Rzeźba współczesna zawsze budzi kontrowersje. Orońsko jest tego przykładem, że można połączyć stare z nowym. Daje szereg możliwości nowym twórcom. Dobrze, że piszesz takie historie. Dzięki temu czytelnik poznaje sztukę.
A jeszcze do tego wplątujesz wątek miłosny. Koniec jest smutny, ale optymistyczny. Powodzenia.
Miejscowość posiadająca zaledwie półtora tysiąca mieszkańców, a potrafi dać tak wiele odwiedzającym. Dlatego mnie nie dziwi, że może tam zaistnieć wielkie uczucie.
Pozdrawiam i gratuluję posiadania autografu Miłosza,
Dzień dobry :)
Bardzo subtelnie i ciekawie opisana podróż oraz zawarte przyjaźnie.
Chwila z taką lekturą do porannej kawy to przyjemność :)
Pozdrawiam :))
Komentarze (8)
"przepraszam, że przerywam państwu intymne chwili." - chwile
"Pól godziny wystarczy?" - Pół
Z tego wszystkiego polazłem na stronę dotyczącą owej ekspozycji i se oblukałem tyle ile było widać. Przyjemnie było pozwiedzać, niewątpliwie tekst opka ma w tym swój dydaktyczny i nie tylko - udział.
Rzeźba już choćby poprzez to, że jest bryłą stanowi obiekt wielostronnych możliwości dla twórcy i obserwatorów a tym samym, zarówno, ewentualnych interpretacji. Sztuka nowoczesna wykorzystała ten aspekt w maksymalnym stopniu. Z całą pewnością najlepiej byłoby znaleźć się na miejscu (CRP w Orońsku - kurde, duże możliwości dla artystów i podglądających - włącznie z pracowniami), niż podziwiać utrwalone na dwuwymiarowym, tylko pozorującym nośniku.
Niby wszędzie blisko, bo i "Zachęta" (pracowałem przez kilka lat na ul. Jasnej) i CSW na Jazdowie w zasięgu, ale na co dzień pozostaje "skaryszak" i "Tancerka" ze swoją niezwykłą lekkością oraz wdziękiem, bo "Rytm" jakoś do mnie nie trafia swą wyjątkowością.
Miałem też "bliski kontakt 3-go stopnia" z rzeźbą-pomnikiem "Syreny" na Powiślu (przez kilka miesięcy) w trakcie budowy stacji metra CNK (była więziona na placu inwestycyjnym) i jakimś cudem przetrwała ten epizod. Ale skoro przeżyła na wcześniejszym wertepie, to widocznie jest niezniszczalna :) Pozdrawiam
Ps. Czytałem jakoś wcześniej "Nowy Świat"
lecz nie zawsze zostawiam pod tekstami ślad.
"Księgarnia radziecka" zabyła w gaławie,
nada była wiernutsia k pamiati u siebia.
Tiepier uże wpariadkie i wsio prawilna :)
Subtelnie połączyłaś piękno krajobrazu, sztuki i miłości. Kobieta zawsze pasjonowała artystów i miłość też. W scenerii Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku można się zatracić.
Dzięki Tobie wróciłam tam po wielu latach i przypomniałam sobie ten mostek, staw i stare drzewa.
Muzeum Rzeźby Współczesnej jest nowym obiektem, ale jak elegancko przedstawiłaś rzeźby w tym trzynastohektarowym parku.
Rzeźba współczesna zawsze budzi kontrowersje. Orońsko jest tego przykładem, że można połączyć stare z nowym. Daje szereg możliwości nowym twórcom. Dobrze, że piszesz takie historie. Dzięki temu czytelnik poznaje sztukę.
A jeszcze do tego wplątujesz wątek miłosny. Koniec jest smutny, ale optymistyczny. Powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dzionka
Pozdrawiam i gratuluję posiadania autografu Miłosza,
Dziś już późno, więc tylko sobie zaznaczę Twój tekst. Jutro, do porannej kawy go zaaplikuję ... ;))
Pozdrowionka
Bardzo subtelnie i ciekawie opisana podróż oraz zawarte przyjaźnie.
Chwila z taką lekturą do porannej kawy to przyjemność :)
Pozdrawiam :))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania