Wyprawa w las
Nie należy kopiować mojego tekstu na jakiekolwiek strony ponieważ każda napisana przez was historia jest objęta prawem autorskim.
pewnego razu kiedy była ładna pogoda Ja maciek , Tomek i jarek. postanowiliśmy że wybierzemy się nad rzeczkę, do której można było się dostać tylko przez ciemny las. Wszyscy zgodziliśmy się na plan szybkiego przebiegnięcia przez las, lecz jeden z nas nie był pewien czy na pewno jest to bezpiecznie. Nadeszła noc więc przyszliśmy na miejsce spotkania i razem wyruszyliśmy w głąb lasu. Nagle Jarek zaczął trząść się ze strachu i powiedział nam żeby się wrócili, lecz my nadal szliśmy pewnym krokiem nie rozglądając się na boki. Na miejscu zobaczyliśmy że nie jesteśmy sami. Grupa studentów z warszawy była już w rzeczce. Widząc że bawią się bardzo dobrze postanowiliśmy się przyłączyć. Grając w siatkówkę na wodzie Maciek usłyszał szumy dobiegające z lasu, po czym niezwłocznie nam powiedział. Usłyszawszy tą informację pośpiesznie wyszliśmy z wody i udaliśmy się w kierunku w którym dochodziły odgłosy. Okazało się że był to jeden ze studentów który się oddalił , lecz zobaczyliśmy że . Przeraziliśmy się i zaczęliśmy uciekać gdzie pieprz rośnie. Maciek, Tomek, Jarek i ja pobiegliśmy w lewo , natomiast oni udali się na prawo w głąb lasu. Studenci zobaczyli zbliżającą się do nich osobę lecz nie widzieli kto to jest? Kiedy osoba ta zbliżyła się do nich zobaczyli jasną twarz i z przerażenia wbiegli do starego domku który był tuż niedaleko. Był on spróchniały, widać na nim było stertę kurzu, jakby był niezamieszkiwany przez nikogo około 100 lat. Nagle Studenci zaczęli panikować ,ale uspokoili się , ponieważ w głębi zobaczyli grupę pod moim nadzorem i zawołali nas okrzykiem ,,Chodźcie tutaj to my”. Podbiegliśmy szybko do domku w którym oni na nas czekali. Obmyśliliśmy plan bezpiecznej ucieczki z lasu. Wymyśliliśmy iż pójdziemy do domu jednego z nas i przenocujemy u niego tę noc. Mieliśmy wielkie szanse na ucieczkę, ponieważ przypomniałem sobie że mam przy sobie broń lecz Jarek spytał mnie dziwnym tonem jakby chciał wyrwać mi go z ręki:
-Co ty robisz?
-Wyciągam broń w razie gdyby ktoś chciał nam przeszkodzić to chyba jasne?
-Umiesz w ogóle się tym posługiwać?
-Tak i to bardzo dobrze służyłem w wojsku przez 3 lata
-Myślę że wiesz co robisz.
Po opracowanym planie i uzgodnieniu szczegółów ruszyliśmy w stronę naszych domów. Podczas drogi Maciek znowu usłyszał dziwny dźwięk ,jakby ktoś szedł za nami i nas obserwował. Z początku pomyśleliśmy że to tylko mu się przesłyszało, więc ruszyliśmy dalej w drogę gdy nagle zauważyliśmy czerwoną twarz która zbliża się do nas szybkim krokiem. Rozproszyliśmy się w różne strony, biegłem najszybciej jak tylko się dało. Po długiej i wyczerpującej ucieczce ,zatrzymałem się i obejrzałem się za siebie. Na szczęście już nikt mnie nie gonił, niestety moich kolegów też ze mną nie było. Czym prędzej wybiegłem z lasu żeby jak najszybciej dostać się do domu. Po tygodniu od tego zdarzenia dowiedziałem się że tylko ja przeżyłem. Żałowałem że wpadliśmy na tak głupi pomysł i obiecałem sobie że już nigdy czegoś takiego nie zrobię.
Komentarze (38)
2.Nie czytam cudzych opowiadań bo nie lubię takich w h... długich a zazwyczaj takie są
3.Jakieś porady do następnego? I czy wogóle mam pisać następne?
Najbardziej mnie rozwaliło, kiedy okazało się, że nasz bohater przypomniał sobie o broni, którą cały czas przy sobie miał i że ma 3 lata doświadczenia w wojsku. No to mnie powaliło na łopatki. Jakieś stare chłopy wybierają się wspólnie na rzeczkę i srają po kątach, bo jakieś dziwne odgłosy usłyszeli? A później uciekają, gdzie pieprz rośnie, bo czerwoną twarz ujrzeli? Co to za żołnierz, cholera, jakaś ciota kompletnie. Potem jeszcze lepiej, gościu ucieka do domu i po tygodniu dowiaduje się, że tylko on ocalał. No hah ha hah, siedział przez tydzień w domu? NIe poszedł szukać kolegów? Ładny przyjaciel. No nie mogę po prostu. Nieźle mi humor poprawiłeś przed spaniem.
2.Wypisz te inne błędy
3.Wiek nie jest podany więc czemu ci się zdaje że to są dzieciaki 10-14 letnie.
4.Oni i studenci mogli się od razu poznać i powiedzieć że są studentami z warszawy.
5.Nie każdy student w nocy tylko chleje lub zakuwa do sesji.
6.Jakieś stare chłopy nazywasz ludzi którzy mogli mieć 21 lub 24 lata bo nie jestem pewien od którego roku można iść do wojska.
7.Kto powiedział że "Srają po kątach"? To logiczne że poszli zobaczyć co to jest tylko idiota by tak nie zrobił.
8.Ciekawy co ty byś zrobiła jakbyś tam była mówię o cytacie"A później uciekają, gdzie pieprz rośnie, bo czerwoną twarz ujrzeli?" Dodatkowo jeśli mieli jakieś źle wspomnienia związane z tym lasem to mogli się bać nawet wojskowy który już jest w nim 3 lata.
9,Ładny przyjaciel hmm ciekawe czy sam byś poszedł tam sam zwłaszcza po takich wydarzeniach.
10. JAK MASZ DODAWAĆ TAKIE KOMENTARZE TO POPROSTU NIE CZYTAJ NIKT CIE NIE ZMUSZA SIŁĄ
Poza tym, trochę dystansu do siebie nie zaszkodzi, nie udało się, to uda się następnym razem, wystarczy ćwiczyć.
Za krytykę nie powinno się obrażać, bo... To trochę dziecinne, sama kiedyś tak robiłam ;)
Opowiadanie mi się nie spodobało, chaotyczne, niezbyt barwne opisy, trochę prymitywne momentami IMHO.
Daję 3 cccc:
Jakby to trochę inaczej powiedział pewien bym nic nie pisał
Trzeba to przyjąć na klatę, stary.
TLDR
1.Bohaterami takich opowiadań są zwykle maks 14-latki
2.Wojskowy po trzech latach służby powinien zachowywać się nieco odważniej
3.Skąd mielibyśmy przypuszczać, że bohaterowie mają traumę związaną z lasem?!
To jedno z gorszych opowiadań jakie czytałam.
Djmaster, nie ma się co obrażać i rzucać jak gimbus, Kiedy widzę tekst, w którym kropki sa w środku zdania, a nawet imiona i nazwy miast napisane małą literą, a akompaniują temu naprawdę kiepsko opisane emocje, to sorry, ale gdzieś mam to, co autor przeżył. Oceniam bowiem tekst, nie wchodząc w zakamarki życia prywatnego tego, kto wyskrobał takie coś. A tak napisany tekst wcale nie potwierdza tego, że to, co przeżyłeś, było istotnie tak makabryczne, jak twierdzisz, ba, nie jest to żaden argument. ^^
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania