Twoja poezja, czy jak to nazwać jest nietypowa. Po przeczytaniu NIGDY nie wiem co napisać w komentarzu, a zazwyczaj nie mam u innych z tym problemów. Wrócę najwyżej rano do tego tworu i wtedy ocenię. Ech, co ja mam o tym myśleć?
Pisarz z poddasza odczytałeś formułkę, skazałeś, nic nadziei nie pozostawiłeś, ani potrzeby pomyślenia, ani- a gdyby? Może?Po co? Nie uważaj tego za złośliwość, tak to brzmi. Najsłabszy Twój tekst, a szkoda bo miałeś pomysł.
Miło mi, że uważasz ten tekst za najsłabszy.
Nie uważam tego w żadnym wypadku za złośliwość, spokojnie!
Nawet jest mnie miło, że to hejtujesz. Sam nie uważam tego tekstu, za jakiś wybitnie dobry.
Szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie wrzuciłem tutaj tekstu, reprezentującego mój aktualny poziom.
Ten akurat pochodzi z czasów, kiedy zabierałem się za formę.
Nie chce go tutaj bronić i tak dalej.
Myślę jednak,że sytuacja w jakiej został napisany rzuca niego nieco światła i cienia. Dlaczego akurat nie zostawiam tej nadziei itd. Ewentualnie po co?
Zaciekawiła mnie Twoja opinia tym bardziej, że ludzie z mojego otoczenia mocno czepiali się kilku formułek, jak ten "Sąd Ostateczny", czy samo skazanie na wieki wieków Amen.
W moim otoczeniu, ludzi którzy znają kontekst biograficzny tego tekstu budził on spore kontrowersje. tutaj akurat, ze względu na własną prywatność i szacunek do niej staram się unikać pewnych rzeczy, nie dodaje np. przypisów, które w oryginalnych zapisach dopełniają tę historię.
Nie zrozum mnie też źle, nie staram się bronić tego tekstu, a jedynie rozjaśnić nieco to niebo ponad nami.
Dziękuję w każdym razie za opinię i ocenę. Jeśli chcesz, chętnie pokażę Ci ten tekst w takiej formie, w jakiej powstał, a póki co - kolejny raz dziękuje!
Pisarz z poddasza Cieszę się, że odebrałeś mój komentarz w ten sposób, bo w związku z tym, że dopiero się zalogowałem( do tej pory komentowałem niezalogowany) mogłem zostać uznany za trolla.
Tak mi się zdawało, że brakuje tutaj czegoś więcej, czegoś co pozwoliłoby na odkrycie głębszego sensu. Bo o co chodzi, wiesz Ty i ktoś jeszcze, mnie nie pozwoliłeś zobaczyć, Tekstu broń, bo warto. Formułka z Sądem Ostatecznym i skazaniem na wieki wieków według mnie najlepsza i uratowała całość. Bardzo chętnie zobaczę oryginalną formę tego wiersza.
Myślę, że przekaz jest jasny, tym bardziej poprzez pryzmat pojęć: Sąd Ostateczny i słówka Amen. Zrównoważenie instytucji świeckiej i tej biblijnej jest "oczywista oczywistość" (jak pedział jeden "gieniusz"), że lapsusem celowym. Sąd ostateczny pojęciowo, zawsze miał być czynnikiem epatującym grozą, a jednocześnie dawać nadzieję (oczywizda podstawą jest wiara w takowy). Znany już z kultury egipskiej, właściwie to wszystko w tej "materii" było już wcześniej - synkretyzm. Raczej nie grozi, a jeśli, to dopiero po paruzji i teges. Na Ziemi - kto święty, a kto nie, ustala się we Watykanie, albo we zakrystii i są dużo mądrzejsi niż jakiś tam Ostateczny. Przymierzam się do skomentowania twojego tekstu ***, bo też ciekawy, twgl. wolę dłuższe formy literackie, są precyzyjniejsze, jeśli takie mają być. Choć niewątpliwie wyrazy: kocham, nienawidzę, dobro, zło; także mają swoistą selektywną wagę. nara;-)
Komentarze (8)
A to ciekawe, dlaczego?
Nie uważam tego w żadnym wypadku za złośliwość, spokojnie!
Nawet jest mnie miło, że to hejtujesz. Sam nie uważam tego tekstu, za jakiś wybitnie dobry.
Szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie wrzuciłem tutaj tekstu, reprezentującego mój aktualny poziom.
Ten akurat pochodzi z czasów, kiedy zabierałem się za formę.
Nie chce go tutaj bronić i tak dalej.
Myślę jednak,że sytuacja w jakiej został napisany rzuca niego nieco światła i cienia. Dlaczego akurat nie zostawiam tej nadziei itd. Ewentualnie po co?
Zaciekawiła mnie Twoja opinia tym bardziej, że ludzie z mojego otoczenia mocno czepiali się kilku formułek, jak ten "Sąd Ostateczny", czy samo skazanie na wieki wieków Amen.
W moim otoczeniu, ludzi którzy znają kontekst biograficzny tego tekstu budził on spore kontrowersje. tutaj akurat, ze względu na własną prywatność i szacunek do niej staram się unikać pewnych rzeczy, nie dodaje np. przypisów, które w oryginalnych zapisach dopełniają tę historię.
Nie zrozum mnie też źle, nie staram się bronić tego tekstu, a jedynie rozjaśnić nieco to niebo ponad nami.
Dziękuję w każdym razie za opinię i ocenę. Jeśli chcesz, chętnie pokażę Ci ten tekst w takiej formie, w jakiej powstał, a póki co - kolejny raz dziękuje!
Tak mi się zdawało, że brakuje tutaj czegoś więcej, czegoś co pozwoliłoby na odkrycie głębszego sensu. Bo o co chodzi, wiesz Ty i ktoś jeszcze, mnie nie pozwoliłeś zobaczyć, Tekstu broń, bo warto. Formułka z Sądem Ostatecznym i skazaniem na wieki wieków według mnie najlepsza i uratowała całość. Bardzo chętnie zobaczę oryginalną formę tego wiersza.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania