Wyrwane z kontekstu. 1

- Ania, wstawaj z tej podłogi - najpierw usłyszałam jego stanowczy głos, który ledwo przebił się przez głośną muzykę.

A może muzyka nie była aż tak głośna tylko ja siedziałam zbyt blisko głośnika. Następnie poczułam jak dwie silne ręce unoszą mnie do góry. Szczerze, nie chciałam wstawać. Tam, na podłodze było mi dobrze. Leciała właśnie moja ulubiona piosenka, którą mordowałam już od jakiegoś czasu.

Gdy już stałam wyprostowana i patrzyłam w jego oczy, nogi się pode mną ugięły. Po raz kolejny zadałam sobie pytanie, jak to możliwe, że ten człowiek tak na mnie działa. Człowiek, którego znam od około roku i nigdy bym nie przypuszczała, że połączy nas coś więcej niż zwykłe lubienie się. Na dokładkę był to człowiek, który od około roku jest moim szefem. Jest ode mnie grubo starszy, jakieś dwadzieścia parę lat.

Po chwili patrzenia sobie w oczy stało się. Pocałował mnie. Bez chwili zawachania chwyciłam jego twarz w dłonie i pogłębiłam pocałunek, choć mimo wszystko należał on do tych z kategorii łagodniejszych.

Mimo, że jakaś część mnie krzyczała "co ty kurwa robisz?" nie mogłam tego powstrzymać. Każdy kiedyś przeżył coś takiego. Coś co wynikło samo z siebie, co nie było zależne od nas. Nie da się wszystkiego kontrolować i nad wszystkim zapanować. Nie da się. Przynajmniej ja nie posiadam takiej mocy.

Mogę przysiąc, że to nie była moja wina. Ja nie robiłam nic, żeby mu się spodobać. Od jakiegoś czasu łączyła nas trochę inna relacja. Do tej pory nie zastanawiałam się czemu tak jest. Nie podejrzewałam, że mogę tak działać na takiego faceta. Nie ja. Nie na niego.

Przerwał pocałunek, potem ponowił go, ale tylko na chwilę.

- Lepiej wracajmy do reszty. Już długo nas nie ma - uśmiechnął się tak, jak tylko on potrafił i delikatnie złapał mnie na chwilę za rękę.

Odwzajemniłam uśmiech i tylko na moment w mojej głowie pojawiła się kolejna dręcząca myśl "kurwa, przecież ja mam chłopaka..."

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • lea07 27.01.2017
    Ciekawie się rozpoczyna. Świetnie opisane uczucia bohaterki. Po prostu rewelacja :D. Leci 5 :)
  • NataliaO 13.02.2017
    Jeju! Dobrze Cie widzieć 5 ;) Pozdrawiam.
  • KarolaKorman 13.02.2017
    Znowu coś namieszałaś z tymi uczuciami i chłopakami :) Miło cię znowu widzieć :) Mam też nadzieję, że zabawisz na dłużej, 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania