Wyścig przez życie
Przez świat motorem,
jedziemy, szukamy przygody.
Moja "Suzana", mój ideał
Suzuki, Yamaha, Honda Goldwing,
skraj marzeń, pisze rzeczywistość,
myśli prowadzą na manowce.
Dzika młodość plącze kolory.
Parzymy szybko, fajnie jest,
ostra jazda wynik fantazji.
W oczach zwężenie, skurcze, dreszcz,
powiew wiatru i cichy szum,
z tłumików słychać
brum, brum, brum, brum.
Mamy dwie paczki na liczniku,
gościu BMW mija nas,
moja "Suzana" ,aż zadrżała
pogłaskałem, spokojnie ,mamy czas
spójrz na niebo Święty Krzysztof
grozi lachą, macha
żółte kartki w ręku trzyma,
zwolnij, inaczej wina nasza.
Złote myśli ,tworzą wyścig,
umysł, dusza w dobrej wierze.
Trzymam koło, to buduje,
znów powiew wiatru, silników szum,
a z pod tłumików
brum, brum, brum, brum.
Jadę płynnie, zmniejszyłem gaz,
"Suzana" gada, pręży się,
po białej linii kreśli tor,
kolejne bryczki pożera, mknie
1100 mocy jej silnik ma
ja jej nie proszę, ona wie.
Ktoś imponuje, wdziera się chaos,
znów na manowce myśli prowadzą,
"przegarnę" licznik, znów paczki dwie
z zakrętu wyjście słychać pisk gum,
głos spod tłumików
brum, brum, brum, brum.
To motor z wiatrem powietrze tnie,
niech ta myśl nas ostudzi.
Uwielbiam "Suzaną" jeździć we śnie,
złoty kurz też opada i brudzi.
Po tych samych drogach
pechowcy co szczęściarze.
Jutro też dzień słońce przytuli.
Niech nie zabraknie rozsądku na trasie.
Kochasz ślepotę i jedziesz,
lubisz głupotę, ja nie rozumiem,
najważniejsze jest zdrowie,
czy zostanie coś na później.
Jeden kęs życia, z wyprawy czy wiele,
może królewskie, choć mroczne szczegóły,
użyję zaklęcia, emocje, nadzieje,
zło obserwuje, kto wygra dojedzie,
kto przegra ten będzie drugi.
Ziarno prawdy czy będzie w porządku?
Rdzeń spróchniały, nie ma sensu,
chory związek motor-człowiek.
W niebie z dużym kijem czeka,
orędownik, opiekun, patron, żołnierz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania