Odsłowienie

wcierała wiersze bez lubrykantu

by bardziej bolały

wykwitły czerwienią na skórze

 

wlewała wersy bez popijania

by topić oddechy

zatrzymać je w płucach na dłużej

 

a nocą a nocą wklejała słowa

w skrzydełka rumaków motylich

by niosły je w ogień spaliły znaczenia

by nie wróciły z podróży

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 17

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (49)

  • jerry 4 miesiące temu
    Jak ćmy palimy swoje wysłowienia. Tak łatwo można się wypalić na emigracji.
  • Tjeri 4 miesiące temu
    jerry
    Bardzo dziękuję za pozostawienie słowa wysłowionego!
  • jerry 4 miesiące temu
    Tjeri do usług
  • Maurycy Lesniewski 4 miesiące temu
    Bardzo leciutkie i ulotne, jednak „dociążone” i wyważone, dobrze zbalansowanym przesłaniem. Kiedyś już czytałem jeden zajefajny wiersz u Ciebie (nie jeden) to ten w podobnym tonie jest utrzymany.
    Ukłony :)
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Maurycy Lesniewski
    Ja chyba czasem nieświadomie sięgam po podobne środki wyrazu...
    Ślicznie dziękuję za wizytę i komentarz!
  • Marek Adam Grabowski 4 miesiące temu
    Rewelacyjny wiersz. Nie wiem tylko czy to pochwała czy krytyka tej poetki? Pozdrawiam 5
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Marek Adam Grabowski
    Może to być poetka, ale niekoniecznie! No i myślę, że to obserwacja nieoceniająca. Podglądanie takie:D.
    Bardzo dziękuję za odwiedziny i koment!
  • Dekaos Dondi 4 miesiące temu
    Tjeri↔Nieco inny tytuł, ale chyba ten, bardziej nawet pasuje. Przynajmniej do tego, w jaki sposób zrozumiałem wiersz.
    Że słowa bywają ważne, nawet bardzo, ale jednak mogą pozostać jeno opakowaniem, a prawdziwe meritum prezentu,
    jest zapakowane w wiersz. Nie zawsze na wierzchu. Czasami wzmocni, a jednocześnie, czasami aż za dużo owego.
    Tak jakoś pokrętnie zrozumiałem na swój sposób:)↔Pozdrawiam 🙂:)
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Dekaos Dondi
    Tytuł w znaczeniu został ten sam. Bo w tamtym chodziło o przedrostek "wy", jako ruch od siebie. Pomyślałam jednak, że to słowo będzie częściej rozumiane w swoim "normalnym" znaczeniu, co zmieni odbiór. "Od", choć gorzej mi brzmi, jest jednoznaczne.
    Dzięki wielkie za wizytę i ciekawą Interpretację!
  • Dekaos Dondi 4 miesiące temu
    Tjeri↔No tak. Rozumiem. Miałem mylne w – pewnym sensie – skojarzenie z "odsoleniem rzeki" by łowić ryby " słodko wodne"🙂:)
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Dekaos Dondi
    To skojarzenie jest świetne :D
  • Trzy Cztery 4 miesiące temu
    Cześć, Tjeri. Myślę nad Twoim wierszem i myślę, ale wciąż nie wiem czy trafiam w Twoje intencje. A więc jest w wierszu rozróżnienie na dzień i noc. Za dnia kontakt z wierszem jest trudny, bolesny, ale też chciany. Nocą jest odpoczynek od słów. wyzwalanie się z wiersza. Niejako też - szykowanie się na dzień następny. Na wcieranie w skórę kolejnych wierszy, oddychanie kolejnymi wersami.

    Taki kontakt z wierszem jest możliwy i w przypadku twórcy, i odbiorcy (czytelnika).

    W obu sytuacjach człowiek "staje się tym, co je". Staje się niejako wierszem, który pisze albo, który czyta.
    A czasem może staje się nawet poezją.

    Niektórzy ludzie potrzebują poezji na co dzień.
    Pisanie i czytanie jest zawsze swoistą pracą. Wiąże się z przeżywaniem. Emocjami. Ale też wymaga czasem chłodu, analizy (w obu przypadkach).

    Ciekawe jest tu u Ciebie zestawienie ćmy z pegazem (skrzydlaty rumak). Na skrzydłach pegaza przybywa natchnienie, a u Ciebie, Twoja bohaterka, wysyła słowa na zagładę:

    ... wklejała słowa
    w skrzydełka rumaków motylich
    by niosły je w ogień spaliły znaczenia
    by nie wróciły z podróży

    Wiersz jest o dwóch zjawiskach: nasłowieniu i odsłowieniu. O dniu i o nocy. A ponieważ "po nocy przychodzi dzień", po odsłowieniu przychodzi nasłowienie. Wiersz mógłby nosić tytuł "młyn". Albo - "sól".
  • Trzy Cztery 4 miesiące temu
    ("Młyn" i "sól" to nie są propozycje do zmiany tytułu. Tylko ciąg dalszy moich refleksji).
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Trzy Cztery
    Gęba aż mi się uśmiechnęła. Twoje spojrzenie jest bardzo bardzo blisko tego ci mi siedziało w głowie.
    Szczególnie ze zmiennym cyklem — (nasłowienie, odsłowienie). Niektórzy tak przymusowo, kompulsywnie przyjmują (analizują,dekonstruują), świat, wiersze, bodźce, że potem z ulgą pozbywają się produktów rozkładu. Przyjmują, rozkładają, wydalają...
    Co do tytułu, została nim druga część cyklu, bo to ona przynosi ulgę.
    Napisałaś,że człowiek czasem staje się poezją. Zgadzam się i powiem więcej (przyznając pierwszeństwo Stachurze): wszystko jest poezją. W słowie koduje się świat.
    Bardzo Ci dziękuję, Trzy Cztery, za głębokie wniknięcie w wiersz. :)
  • gorzki_cukier_ 4 miesiące temu
    Bardzo mnie dotknął, jest wyjątkowy dla mnie. 5
  • Tjeri 4 miesiące temu
    gorzki_cukier_
    Gdy wiersz "dotyka" to największy komplement. Dziękuję!
  • Akwadar 4 miesiące temu
    Tyż mnie się podobuje, nie łokrutnie, ale podobuje...
    Tak mnie się również zauważyło:
    "...wkejała słowa"
    "a nocą a nocą wkejała słowa" - powtórzenie, zakładam, że zamierzone, jednak (może, ale nie musi) wydawaje się pomyłką. Nie ma interpunkcji w wierszu, więc przecinek, ani wielokropek nie wyjaśni potrzeby użycia tego powtórzenia... może inny zapis?
    Dodam tylko, że nie znam się na wierszach i poprawnym tychże zapisie, ale nie widzą mnie się te dwie noce ;)
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Akwadar, "nie łokrutnie" tyż dobrze :D. Co do powtórek, wszystkie są zamierzone, jak przypuszczałeś. Biorę na klatę, że może to nie brzmieć, ale tak mi się wiersz wyśpiewał. W mojej głowie ma konkretną rytmo-melodię, w której rzeczona powtórka podnosi emocje. To takie szeptanie opowieści, gdzie opowiadacz sam się zapala historią i choć nie może się doczekać tego co zaraz powie, dubluje frazę, zanim przejdzie do rzeczy. Domyślam się, że może to brzmieć niedorzecznie, ale nie potrafię tego lepiej wysłowić.
    Wielkie dzięki za wizytę i podzielenie się spojrzeniem!
  • Akwadar 4 miesiące temu
    Tjeri nie niedorzecznie! Jakoś tak deko niedobrze wygląda. Tak sobie tylko pomyślałem, że z odpowiednim znakiem, byłyby wzmocnione.
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Akwadar
    Wychodzi minus braku interpunkcji. Takie lenistwo trochę wierszotwórcy, bo każdy odbiorca musi sam ułożyć "melodię", która spasuje. Ale i wolność większa.
    Mnie to w głowie dobrze brzmi, ale nie twierdzę, że obiektywnie to też brzmi dobrze...
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Akwadar tak jeszcze myślę co bym tam wstawiła gdybym korzystała z interpunkcji i myślę sobie, że może i tak nic. Może przecinek, choć on wymusza pausę, a tam jej (w czerepie mym) nie ma.
  • Akwadar 4 miesiące temu
    Tjeri ja bym użył wielopropka jako zawieszenie głosu powodowane emocją/ami
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Akwadar
    Tyle że ja to (w głowie) mówię bez przerwy, jako jedną całość. Nie chciałam tam wymuszać oddechu (mogłabym rozdzielić między dwa wersy), zapisałam po prostu jak słyszałam.
    U Ciebie wyśpiewało się inaczej, dlatego Cię razi. Co więcej podejrzewam, że to ja raczej będę w mniejszości, bo zwykle moje wyczucie rytmomelodii jest gówniane albo, nie! lepiej brzmi "wyjątkowe" :D i zwykle czytam/słyszę inaczej (a ktoś mówi, że gdzieś tam jest nierytmicznie:D).
  • Akwadar 4 miesiące temu
    Tjeri razi, to za dużo powiedziane. Takie tylko mam odczucie.
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Akwadar
    Bardzo mnie cieszy, gdy wiersz się wierci. W sensie, że jeżeli zostawia nawet najmniejszy dyskomfort (choćby taki brzmieniowy), to znaczy, że gdzieś tam się na moment zakotwiczył i nie przeszedł bez śladu. Bo treści, które są całkiem obojetne, nie wywołują żadnego swędzenia.
    Także możliwość takiej dyskusji i wymiany spostrzeżeń jest dla mnie przyjemnością i wyróżnienieniem.
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Akwadar
    A tak w ogóle, to kiedyś takie zwykle rozmowy o utworze były normą. Teraz jakoś trudniej znaleźć...
  • Akwadar 4 miesiące temu
    Tjeri to prawda, z tym że ja nie mam jakoś talentów dyskusyjnych, ale poczytać, co myślą inni, lubię. Może nadejdzie jeszcze czas, kiedy takie rozmowy o tekstach nie bedą niczym zaskakującym i na porządku dziennym :)
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Akwadar
    Masz talenty akurat. Nie widziałam nierzeczowej wypowiedzi.
  • Starszy Woźny 4 miesiące temu
    Słowa, słowa, słowa... Mogą ranić, wykorzystane w propagandzie i to nie prawda, ze było na początku. Pozdrowienia od dysleksyków. W poezji są ważne, to budulec tego stworzenia jakim jest wiersz.
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Starszy Woźny
    Ja lubię myśleć, że słowa są jednak na początku. Że powołują do życia światy. A że także zabijają, ranią, deformują rzeczywistość... Cóż, jak z magią — mamy białe i czarne słowa. :)
    Dziękuję bardzo za wizytę i komentarz!
  • Pasja 4 miesiące temu
    Pewien splot zdarzeń może męczących, a może po prostu codzienne zmaganie się z ramą myśli. iPomiedzy cisza szorstka i w pewnym stopniu skondensowana z przeterminowaną datą ważności. Dlatego wciska się w miliony przeźroczystych łusek, by jeszce wysłowić się w wypaleniu. Rozszczepiając nikłe światło w oddechach, jeszcze nie w ostatnich. Tak często nie potrafimy się wysłowić, nawet kiedy jesteśmy spragnieni wyrzucenia z siebie myśli. Czy popijanie by pomoglo je wydobyć na powierzchnię? Są wzrokowcy i słuchowce słowa.

    Pozdrawiam i miłego dnia
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Pasja
    Tak, czasem dobrze móc się zrestartować... Dziękuję za ciekawe spojrzenie w głąb i poetycki komentarz! :)
  • Florian Konrad 4 miesiące temu
    ...tytuł-również zawalisty!
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Florian Konrad
    Serdecznie dziękować!
    Trzeba się jakoś pozbyć gówna, które w nas zalega.
  • Florian Konrad 4 miesiące temu
    Tjeri Lepiej-pisząc :) niż przez lewatywę :D
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Florian Konrad
    Wierzę na słowo! :D
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Florian Konrad
    I nie tylko na słowo. Masz całkowitą rację:,D
  • Noico1 4 miesiące temu
    Ładny.
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Noico1
    Dziękuję.
  • Rok 4 miesiące temu
    Cześć Tjeri! Odslowienia cykliczne: dzień- noc. Negowania kontaktu z poezją? Tzn. z tematem tej poezji. Który nie przystaje do twardej rzeczywistości. Widzę tu próbę godzenia się z czymś lirycznym. To cos jest, ale to Coś trzeba wysławiając - odsłowicić.
    Sorry, bełkot wyslowilem. XD

    WKEJA czy WKLEJA?
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Rok
    "Próba godzenia się z czymś lirycznym" -
    Podoba mi się to określenie. I na pewno nie jest bełkotem wysłowionym :). Kolejne ciekawe spojrzenie na wiersz. Bardzo się cieszę i ślicznie dziękuję!

    "WKEJA czy WKLEJA?" — cholerka, najwidoczniej źle "wkeiłam" :D, już poprawiam, dzięki!
  • Rok 4 miesiące temu
    Tjeri, miło.
    Pozdr.
  • Charlotte41 4 miesiące temu
    Masz ciekawy styl. Chciałabym umieć pisać takie wiersze, niestety dla mnie poezja to wyższa szkoła jazdy. Pozdrawiam, łap 5 :)
  • Tjeri 4 miesiące temu
    Charlotte41
    Dziękuję za miłe słowa. Myślę jednak, że wyższą szkołą jazdy jest proza. Na pewno jeśli chodzi o poświęcony czas, poza tym, w poezji czasem można oszukać (poza klasykami), w prozie, umiejętności i braki od razu wychodzą.
    Jeszcze raz dzięki, pozdrawiam!
  • Mirosław Moczymorda miesiąc temu
    Tjeri napisz im, że nie jestem menelem a wartościowym człowiekiem
  • Łukaszenkow miesiąc temu
    Zachowaj resztki honoru i daj kobiecie spokój. To poniżej krytyki co robisz
  • Sufjen 3 tygodnie temu
    Bardzo ładny wiersz. Wszedłem tu przypadkowo, a zachęciło, żeby przyjrzeć się szerzej całości Twoich propozycji tutaj.
  • Tjeri 3 tygodnie temu
    O, dziękuję za odkopanie tekstu :). Bardzo mi miło i zapraszam do innych utworów. I muszę się przyznać, że czytałam jakiś czas temu coś Twojego na T3, ale to był czas niekomentowalny i nie zostawiłam po sobie śladu. Teraz już powoli jesień, odżywam i na pewno w końcu do Ciebie zawitam bardziej odpowiednio :D.
  • Sufjen 3 tygodnie temu
    Tjeri A spoczko, zapraszam w skromne progi. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania