Wyspa uczuć

Znam ją tylko z opowieści. Ale to już wykracza poza moją wyobraźnię. Muszę ją odnaleźć, ją poznać. Chcę jej dziewiczą magią się upoić. Ona jest tą perłą wśród wszystkich pereł. Sama myśl o tym, że wkrótce odczuję jej urok i magię, wywołuje u mnie za każdym razem odrealnienie, odpycha mnie na krawędź rzeczywistości. 

Jej prostota i piękno to nie są jakieś ukryte złudzenia. Anielskie pieśni syren i odurzające krajobrazy wabią i kuszą poszukiwacza. Poprzez charyzmatyczny bukiet uczuć, myśli i pragnień czuję mistyczne ciarki. Delikatnie dotykam palcami starego papieru, który przed laty otrzymałam pocztą butelkową, a który z powodu swojego wieku jest dosyć sfatygowany, całkowicie pożółkły i pomarszczony. Tylko jeszcze niewyraźnie zarysy tego zaczarowanego zakątka są na nim widoczne. Jednak jego magiczna siła nie słabnie. Tak, to jest ona, wyspa uczuć, dziewicze miejsce bez grzechu. 

Iluzja? Wyimaginowany świat? Nie, nie całkowicie. 

To jest najpiękniejsza historia miłosna pisana uczuciami na opustoszałej plaży, przyprószona białą morską solą i zroszona falą odpływu. I tylko wieczny szum morza opowiada wędrowcom o niej.

A lazurowy firmament i wzburzone, falujące morze łączą się na horyzoncie w nierozłączną jedność, jedno ciało, jak my, jak wszystko, teraz i zawsze.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania