...

...

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 16

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (30)

  • Anonim 29.04.2022
    Najlepsza pierwsza zwrotka, najgorsza trzecia, według mnie.
    Ogólnie tak sobie, choć wiesz, że ja na poezyi to nie za bardzo.
  • MartynaM 29.04.2022
    Antoni, wybaczam Ci tę opinię, ale tylko dlatego, że jak wspomniałeś, nie znasz się na poezji.

    Pozdrawiam.?
  • Józef Kemilk 29.04.2022
    Dawno u Ciebie nie byłem. Jak zwykle klimatyczne
    5
    Pozdr
  • MartynaM 29.04.2022
    Ostatnio coraz mniej mnie tutaj, jakoś klimat się popsuł.
    Bardzo się cieszę z Twoich odwiedzin. Dziękuję i pozdrawiam.
  • Dekaos Dondi 29.04.2022
    MartynoM↔Ładny wiersz, chociaż... niczym źródełko, wysunięte poza obszar wilgoci. Tożsamości.
    Takie skojarzenie me:)↔Pozdrawiam:)↔%
  • MartynaM 29.04.2022
    Dzięki, DD, za zwrócenie uwagi. Kurczaczki, miało być wyschnięte... muszę pomyśleć jeszcze nad tytułem.

    Pozdrowionka.?
  • Dekaos Dondi 30.04.2022
    MartynaM↔Wyschnięte rzecz jasna, bardziej pasuje, ale wysunięte: też.
    Dużo zależy od metaforycznej wyobraźni, człeka co czyta.?
  • Narrator 30.04.2022
    Jestem pod wrażeniem. Mocny tytuł. Czytając można mieć odrobinę satysfakcji: te wszystkie kobiety, które nas wykorzystały i porzuciły też w końcu przyjdą po rozum do głowy, zestarzeją się, nikt już na nie patrzeć nie będzie, staną się przezroczyste, wyschną...

    Wiersz jest znakomity w obecnej formie, nie zmieniałbym niczego, bynajmniej pod wpływem kapryśnych czytelników. Poezja to nie stragan na bazarze, gdzie każdy może przebierać brudnymi paluchami ile mu się podoba.
    ☆☆☆☆☆
  • Trzy Cztery 30.04.2022
    Narratorze, chwalisz tytuł i odradzasz wsłuchiwanie się w uwagi czytelników. Tymczasem tytuł wziął się właśnie z czytelniczej sugestii... Wcześniej brzmiał: "Wystawione źrodełko".
    Swoją drogą dobrze, że nie "Wystawione wyschnięte źrodełko".

    Tytuł był słaby, nawet śmieszny. Dzięki czujności Dekaosa został poprawiony.
  • Narrator 30.04.2022
    Trzy Cztery, wyjątek potwierdza regułę.

    Skąd mogłem wiedzieć jaki tytuł był na początku, skoro nie ma możliwości sprawdzenia historii edycji i porównania wszystkich wersji? Zmiany są w zapisie danych najgorszym koszmarem, ponieważ wymazują poprzednią treść, bez żadnych adnotacji.

    „Wystawione źródełko" to faktycznie marny tytuł, bo dwa słowa nie pasują zupełnie do siebie. No ale co dwie głowy... ?‍?‍?
  • MartynaM 30.04.2022
    Narratorze, tamten tytuł, to kaprys tel. Łobuz z niego czasami wychodzi, a później mnie się obrywa... i muszę wyjaśniać, tłumaczyć się, prostować itd itp.

    Dziękuję za komentarz.
  • befana_di_campi 30.04.2022
    Mam identyczne odczucia :) Pięć i plus :-)
  • MartynaM 30.04.2022
    Dzięki, Befanko, za komentarz.
  • Pobóg Welebor 30.04.2022
    Podoba mi się najbardziej "wyrosły kamienie".
    Pozdrawiam ?
  • MartynaM 30.04.2022
    Bardzo się cieszę, że chociaż te kamienie się trafiły... co ja bym bez nich zrobiła?
    Pozdrawiam.?
  • Pobóg Welebor 30.04.2022
    Mówię, że najbardziej... Reszta też fajna. Ta alegoria ruin jest extra. Kocham ruiny.
  • Grain 30.04.2022
    do dopracowania - pozbądź się pretensjonalnych fraz pensjonariuszki - jak cię lubię i nie lubię kadzić
  • MartynaM 30.04.2022
    E tam, lubisz niby, a skłamać nawet nie możesz... nie mam pomysłu na poprawę.
  • Rewaluacyjny wiersz! Pozdrawiam 5 ps. Powinno być 6!
  • MartynaM 30.04.2022
    Dzięki, Marku.
    Pozdrawiam ?
  • Bogumił 30.04.2022
    Super. 10.
  • MartynaM 30.04.2022
    Dzięki, Bogumil.
  • Trzy Cztery 30.04.2022
    Podoba mi się ten fragment:

    Cicho (...),
    tylko napisy zostały,
    że coś znaleźliśmy.

    Nie podoba mi się, że kobieta wybrała się na gruzowisko i zgliszcza w... szpilkach. A też, że marzy o chodzeniu w szpilkach po trawie. Aż się zaczęłam zastanawiać, czy autorka jest kobietą, czy tylko kobietę sobie wyobraża.
    Prawdziwa kobieta powinna zdawać sobie sprawę, jak wygląda, potykając się i wykoślawiając nogi podczas chodzenia, albo, gdy cieniutkie obcasy toną w wilgotnej, porośniętej trawą ziemi i trzeba je wyszarpywać.

    Jeśli szpilki miały tu podkreślić kobiecość, to się nie udało. Kobieta czasem bardziej kobieco wygląda w butach sportowych, gdy może się po prostu ładnie w nich poruszać. Nawet idąc po krzywych kamieniach.

    Jednak może chodziło Ci o podkreślenie dramatyzmu? Ruiny, zgliszcza, i obraz nędzy i rozpaczy - poruszająca się jak kaleka, kobieta. Może tak miało być.
  • MartynaM 30.04.2022
    Chyba poszłaś w maliny, tylko nie wiem czy z rozmyslem, czy na ślepo...
    A może to nieważne...

    Miłej soboty życzę.
  • Trzy Cztery 30.04.2022
    MartynaM, napisałąs:

    Ostatnio często wracam
    do naszych ruin
    (...)
    wyrosły kamienie, a przecież ciężko
    w szpilkach iść

    No, ciężko. I o tym też jest w moim komentarzu. I, ze wolałabyś zieleń (trawę?) "na przejściach";

    Na przejściach zabrakło zieleni.

    Jakie maliny? Czytam słowa napisane przez Ciebie, nie wymyślam.
  • MartynaM 30.04.2022
    Trzy Cztery, ten związek jest ruiną... że też TOBIE muszę takie proste rzeczy tłumaczyć, aż mnie to dziwi...
  • Trzy Cztery 30.04.2022
    MartynaM, metafora powinna być spójna. Związek to ruina, a chodzenie w szpilkach po gruzie podkreśla obraz rozbicia, tak? Próbowałam znaleźć spójność w tym obrazku. Chodzenie w szpilkach ( piszesz - ciężko)? Ale też wybieranie się w to miejsce- w szpilkach, wyobraź sobie sama. Nie patrz wybiórczo.
  • MartynaM 30.04.2022
    Trzy Cztery nie zawracaj sobie głowy, są prostsze wiersze do takiego zaciągania, że głowa mała. Tam można zabłysnąć...
    Papatki!
  • MartynaM 30.04.2022
    *naciągania
  • Trzy Cztery 30.04.2022
    Napisałam, co mi się nie spodobało (bo te szpilki są pretensjonalne!), ale też, co się spodobało:

    Podoba mi się ten fragment:

    Cicho (...),
    tylko napisy zostały,
    że coś znaleźliśmy.

    To, że przez chwilę stało się przy odnalezionym źródełku, to ładna historia. I jeszcze - "zostały napisy". I jest cicho. To mi się spodobało.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania