# Wytrwałość
Była to ciężka zima. Śnieg padał bez przerwy i pokrywał wszystko białym puchem. W lesie zwierzęta cierpiały z głodu i zimna. Nie było łatwo znaleźć pożywienie i schronienie. Wśród nich żył mały jeżyk, który był bardzo samotny i smutny. Nie miał rodziny ani przyjaciół. Musiał radzić sobie sam w trudnych warunkach.
Jednego dnia jeżyk postanowił poszukać jedzenia w pobliskiej wiosce. Miał nadzieję, że znajdzie coś smacznego i ciepłego. Ruszył więc w drogę, przebijając się przez zaspy śniegu. Nie było to łatwe zadanie dla tak małego stworzenia. Jeżyk musiał się bardzo starać i nie poddawać.
Po długim marszu jeżyk dotarł do wioski. Była ona pełna ludzi i zwierząt domowych. Jeżyk poczuł się zagubiony i przestraszony. Nie wiedział, gdzie szukać jedzenia i jak unikać niebezpieczeństw. Zobaczył duży dom z kominkiem i zapachem pieczonego chleba. Pomyślał, że tam może znaleźć coś do zjedzenia.
Jeżyk podszedł do domu i spróbował się dostać do środka. Jednak drzwi były zamknięte, a okna zasłonięte. Jeżyk nie mógł się przedostać przez żadną szczelinę. Zobaczył tylko kota, który leżał na parapecie i mruczał z zadowolenia. Kot zauważył jeżyka i zaczął się z niego naśmiewać.
- Co ty tu robisz, jeżu? - spytał kot. - Nie widzisz, że to nie jest miejsce dla ciebie? Tu jest ciepło i przytulnie, a ty jesteś brudny i kolczasty. Nie masz tu nic do szukania. Idź sobie stąd i nie zawracaj mi głowy.
Jeżyk poczuł się urażony i smutny. Nie chciał kłócić się z kotem ani prosić o pomoc. Chciał tylko znaleźć trochę jedzenia i ciepła. Postanowił więc odejść i poszukać innego domu.
Jeżyk szedł od domu do domu, ale wszędzie spotykał się z odrzuceniem i pogardą. Ludzie i zwierzęta domowe nie chcieli mu pomóc ani podzielić się z nim jedzeniem. Wręcz przeciwnie, wyśmiewali go, przeganiali go lub próbowali go skrzywdzić. Jeżyk był coraz bardziej głodny, zmarznięty i przygnębiony.
W końcu jeżyk dotarł do ostatniego domu na skraju wioski. Była to mała chatka ze słomianym dachem i drewnianymi ścianami. Wyglądała na ubogą i zapuszczoną. Jeżyk pomyślał, że tam też nie znajdzie niczego dobrego, ale postanowił spróbować.
Jeżyk podszedł do chatki i zapukał do drzwi. Nikt nie odpowiedział. Jeżyk spróbował otworzyć drzwi, ale były zamknięte na klucz. Jeżyk obejrzał się dookoła i zobaczył małe okienko na poddaszu. Było ono lekko uchylone i przez nie dochodziło światło i ciepło.
Jeżyk postanowił spróbować się dostać przez okienko na poddasze. Było to bardzo trudne i niebezpieczne. Jeżyk musiał się wspinać po ścianie chatki, trzymając się wystających desek i gwoździ. Musiał też uważać, żeby nie spaść i nie zranić się na swoich kolcach. Jeżyk miał już sińce i zadrapania, ale nie poddawał się.
Po wielu próbach i wysiłku jeżyk w końcu dotarł do okienka. Przecisnął się przez nie i znalazł się na poddaszu. Było tam ciemno i zakurzone, ale ciepłe i spokojne. Jeżyk poczuł ulgę i radość. Zobaczył też coś, co go zaskoczyło i ucieszyło.
Na poddaszu leżała stara babcia, która była właścicielką chatki. Była ona chora i słaba. Nie mogła wstać z łóżka ani zadbać o siebie. Nie miała też nikogo, kto by jej pomógł lub odwiedził. Była bardzo samotna i smutna.
Babcia zauważyła jeżyka i uśmiechnęła się do niego. Nie bała się go ani nie pogardzała nim. Wręcz przeciwnie, była szczęśliwa, że ktoś ją odwiedził i zainteresował się nią.
- Witaj, mały jeżu - powiedziała babcia. - Jak się tu dostałeś? Skąd jesteś? Co cię tu sprowadza?
Jeżyk opowiedział babci o swojej podróży i poszukiwaniu jedzenia i ciepła. Opowiedział też o swojej samotności i smutku. Babcia wysłuchała go z uwagą i współczuciem.
- Biedny jeżu - powiedziała babcia. - Musiałeś przeżyć wiele trudności i cierpień. Ale jesteś bardzo dzielny i wytrwały. Nie poddałeś się ani nie zrezygnowałeś ze swojego celu. Podziwiam cię za to.
Babcia zaproponowała jeżykowi, żeby został z nią na poddaszu. Powiedziała mu, że ma trochę jedzenia i wody, którymi może się z nim podzielić. Powiedziała też, że ma wiele książek i opowieści, którymi może go rozerwać. Powiedziała też, że potrzebuje kogoś, kto by jej towarzyszył i pomagał.
Jeżyk zgodził się z radością. Był wdzięczny babci za jej życzliwość i pomoc. Poczuł się lepiej i odzyskał nadzieję. Pomógł babci wstać z łóżka i nakarmił ją chlebem i mlekiem. Potem usiadł obok niej i słuchał jej opowieści.
Tak zaczęła się przyjaźń jeżyka i babci, oparta na wzajemnej trosce, wytrwałości i pomocy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania