wywołany do tablicy

wywołany z szeregu

stanę na baczność przed nieznanym,

wysłucham rozkazu dowódcy

 

za ojczyznę trzeba się bić,

za dzieci, kobiety i starców,

za każdy przeżyty centymetr

za bastion naszej ziemi

położyć się na rubieży

otworzyć ciągłym ogiem

 

nierówna walka

może nie trafi kula w łeb

snajper z nienacka pociągnie język spustowy

padnę jak kloda jak kamień do wody

 

brzozowy zabity krzyż

zadumy czas

niebawem trafię w zapomnienie

 

kochanie życie zaskakuje toczy się dalej ktoś się uśmiecha

ktoś kocha , czeka na człowieka

 

dziękuję za każdy przeżyty dzień

 

pozdrawiam wszystkich tych co nie przestają maszerować,

idą w bój,

gdy dotrwamy do końca,

życia nie oszuka nikt nie upomni się

wcześniej czy później będziemy zaskoczeni, życie to nie monotonia

 

wolność kwitnie

w sercach ludzi jestem

Polakiem żołnierzem, to właśnie

tęsknota za ukochaną ojczyzną

wolną zieloną łąką, ogniskiem płonie wiatr, płonie ziemia ,

 

góry wysokie, morze głębokie,

rzeki niosą wodę, ryby lśniące,

 

ostatnio myślę, że wszystko zniszczone między nami

 

biegnę z tobą by się skryć,

kochać się w tobie ty wiesz, że wszystko zakwitnie na nowo

 

opadły kurze, nie śmierdzi prochem , czuję się swobodnie,

słońce płonie, wiatrze wiej, śmiej się śmiej jak ja się śmieję.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania