Wyznanie do kochanka

Umierając chciałabym chciała

Przytulić się do twego gorącego ciała

A gdy bruzda zmartwienia dotrze mej twarzy

Opowiedz mi proszę co Ci się marzy

 

Umierając chciałabym chciała

Aby szata anioła mój polik muskała

A gdy ksiądz wypowie modlitwy ostatnie słowa

Niech czółno dziurawe mnie w toni swej schowa

 

Umierając chciałabym chciała

Abym sztylet w ręku pewnie trzymała

I delikatnie tak jak mętna chwila zechce

Wbić go w twe gołębie czyste serce

 

Umierając chciałabym chciała

Przytulić się znów do twego zimnego ciała

I bez zbędnych emocji bez grzesznego amoku

Niech wszystko co ludzkie opuści mnie w mroku

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania