Nie wiem, czy pisząc Wyznania szaleńca kierujesz się własnymi doświadczeniami lub kogoś Ci bliskiego, czy informacjami z mediów/literatury. Oczywiście nic Ci nie zarzucam, chcę raczej się zaoferwać. Miałam przykrość bywać w niesławnym zakładzie zamkniętym dla młodzieży. Koleżanka, która została tam umieszczona przeżywała koszmar. Dysponuję wiedzą, która, a nóż, może Ci przydać, jeśli lubisz grzebać w tej tematyce. W razie czego, daj znać, zostawię maila czy cuś ;)
Poza tym, śledzę części, choć myślę, że w formie opowiadania lepiej by się wszystko prezentowało. Mogłabyś umieścić więcej opisów, szczegółów, emocji. Miniaturki są ciekawe, ale myślę, że dla kogoś, kto nigdy nie miał bezpośredniej styczności ze zjawiskiem robią małe wrażenie. Przeczytają, pokiwają w duchu głowami, pójdą i zapomną. A temat warty zagłębienia.
Dodatkowo wspomnę, że zazwyczaj leki, które są podawane w psychiatryku to leki otumaniające, nie usypiające. Pacjent popada w letarg, uwięziony pomiędzy jawą a rzeczywistością, lecz ma rozmytą świadomość tego, co się z nim dzieje. Takie zajwisko może dać Ci wiele możliwości twórczych.
Pozdrawiam ciepło :)
Ani ja, ani nikt mi bliski nie był w psychiatryku. Sąsiadka była, ale nie rozmawiamy ze sobą. Chyba, że rozmowa można nazwać zwykle 'cześć'. Opieram się na książce. Z racji braku doświadczenia w tym kierunku powstały miniaturki, choć też uważam, że mogłoby wyjść z tego fajne opowiadanie.
Co do tej koleżanki to chętnie o tym posłucham. :)
Pozdrawiam cieplutko. :D
Komentarze (3)
Poza tym, śledzę części, choć myślę, że w formie opowiadania lepiej by się wszystko prezentowało. Mogłabyś umieścić więcej opisów, szczegółów, emocji. Miniaturki są ciekawe, ale myślę, że dla kogoś, kto nigdy nie miał bezpośredniej styczności ze zjawiskiem robią małe wrażenie. Przeczytają, pokiwają w duchu głowami, pójdą i zapomną. A temat warty zagłębienia.
Dodatkowo wspomnę, że zazwyczaj leki, które są podawane w psychiatryku to leki otumaniające, nie usypiające. Pacjent popada w letarg, uwięziony pomiędzy jawą a rzeczywistością, lecz ma rozmytą świadomość tego, co się z nim dzieje. Takie zajwisko może dać Ci wiele możliwości twórczych.
Pozdrawiam ciepło :)
Co do tej koleżanki to chętnie o tym posłucham. :)
Pozdrawiam cieplutko. :D
Odezwij się, w najbliższym czasie postaram się opisać to i owo ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania