Wzgórza
Trzciny to palisada pomorskich oczek
Wkoło wody niczym toczek
Błoto chwasty krzaki
Żyzne bogactwo wybór wszelaki
Złożyłem tu moje serce
Kładę tu moje ręce
Pomorze kraina niezbadana
Dawnym lodowcem poorana
Łzy lecą gdy widzę brzozę
Kuli się gdzieś złociste zboże
I te pagórki zielone
Tu chciałbym pojąć żonę
Częstszy niźli kłos
Jest w tej krainie wrzos
Moczarów jest tu w bród
Przejść je daremny trud
Myślę i patrzę z wieży domu
Nie dałem poznać się nikomu
Więcej o mnie wie tylko głaz
Który podziwiam raz po raz
Komentarze (1)
.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania