Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Wznoszę toast tanim roche
Za wszystkie byłe niedoszłe
Za obite buzie, za smutne twarze, za Polskę
Za Polaków, którzy codzień jeżdżą ciemnym Rolls Roycem
Za Polaków, którzy znowu wieczór spędzą pod dworcem
Wznoszę toast najtańszym Roche
Słyszę Twój oddech
Znikają wszelkie niepokoje
Korek za oknem
Zaraz w ciemnym pokoju też wystrzeli korek
Mów do mnie, a ja sobie powoli sączę
Lubię wznosić toast gdy w butelkach tanie wina
Przy tym pogawędzić o mych wszystkich ex dziewczynach
Koledzy mówią, że się chyba trochę zapominam
Kolegom mówię „Proszę nalać kolejnego drina”
Nie chcę wychodzić na miasto
Wolę w pokoju się zamknąć
Puszczę na winylu Taco
Ty czekaj na mnie ze szklanką
Jam Twoim mistrzem, Ty bądź mą Małgorzatą
Oddamy cześć wszystkim naszym rodakom
Za tych, których dziś spotykam pod Żabką
Oni najczęściej chcą wódy, „kierowniku, rzuć banknot”
Za tych… którzy dziś się bardzo martwią o saldo
Wierzę, że nadejdzie dzień, w którym kupicie kabrio
Za tych… którzy usilnie nabijają białko
Chcą podobać się tamtej, chcieliby chodzić z tamtą
Jeśli me słowo coś warte, poznaj się z moją prawdą:
Rób to tylko dla siebie, bo inaczej nie warto
Za tych, którzy chcą mieć nową posadę
„Kurwa, nie po to studiowałem, by dziś robić na kasie”
Za tych… którzy znowu rankiem wsiadają w Dacię
A już chcieliby Mase, chcieliby chociaż Alfę
Oni ciągle się biją o coraz lepszą wypłatę
Mają wpisane w BIO „nadal marketing manager”
Myślę o kraju naszym, i trochę smutek mnie łapie
Ile powodów do picia, lecz uzupełniam już szklankę, dalej:
Za marznących na przystankach
Za palących szlugi, za piszących traktat
Za robiących cokolwiek nim zjawi się siedemnastka
Za wszystkich, których dzisiaj złapał kanar
Za tych, co słuchają w autach
Za zagubionych, zgubionych na melanżach
Za artystów, za poetów klejących coś na samplach
Za kobiety, za mężczyzn, ten toast jest za was
Za chlejących na umór, za tych co boją się wyjść z tłumu, za tych co lubią tumult
Za uzależnionych, za melomanów, podwójna dawka za moich przyszłych fanów
Za tych co ku chwale ojczyzny, zbijają witryny
Co leczą kac i blizny, rozlewając whiskey
Za każdego, kogo nazwę bratem, to dla was: cin cin, salud, prost i sante!
Komentarze (6)
Treść niezła, forma do mnie nie przemawia choćby z tego względu, że ostatecznie jest to mało poetyckie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania