Z brzegów Warszawy

Chcę ci dać mały rachunek,

garstkę snu, odwieczny czas,

róż pełnej szklanki.

 

Szykujesz ciepłe dłonie,

a wyją znów kilometry.

 

Tak może bawią się rysie

w koniec upalnego lata,

szukają nad wodą

dwóch zgubionych cierni

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Maurycy Lesniewski ponad rok temu
    Widzę, że ciągle masz „fanów” jedynkowych :) No, chyba, że komuś się pomyliło bo nie wiedział za najwyższą notą jest 5, tyle ode mnie.
  • Dekaos Dondi ponad rok temu
    Neurotyk↔Ciernie wzmacniają, bo po zagubieniu owych, można radować lico, że że ich znowu nie ma.
    Pierwsza najbardziej. "garstkę snu, odwieczny czas"→niby pewna sprzeczność, lecz czy na pewno?
    Pozdrawiam:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania